niedziela, 21 lipca 2013

Rozdział 19 " One Moments "

- A więc to zaczęło się tak... To było rok temu. Mieszkałam w Miami. W szkole mi się dobrze wiodło, miałam same dobre oceny i dużo przyjaciół. Nauczyciele mnie lubili. Miałam też chłopaka Chris'a. - na wspomnienie o nim coś zakuło mnie w sercu. Tak bardzo mnie zranił... - Raz postanowił, że wybierzemy się do klubu. Jako, że jest i był wtedy pełnoletni to ja i moja najlepsza przyjaciółka Kira poszłyśmy z nim. Wyszykowałyśmy się i pojechaliśmy. Kira zabrała ze sobą swojego chłopaka Jared'a, który również był pełnoletni i przyjaźnił się z Chris'em. Ale wracając do tematu... Zaparkowaliśmy przed klubem. Trochę się stresowałam, bo pierwszy raz byłam w tym miejscu i nie wiedziałam czego mam się tam spodziewać. Gdy weszliśmy poczułam się trochę dziwnie. Wszędzie dziewczyny z krótkimi spódniczkami i z toną tapety na twarzy. Nie pasowałyśmy tam z Kirą, ale postanowiłyśmy zostać. Chris i Jared zamówili jakiegoś drinka. My się tylko patrzyłyśmy. Potem poszliśmy na parkiet. Muszę przyznać, że bawiłam się świetnie. Do czasu... - przełknęłam ślinę i przerwałam na chwilę. Moi przyjaciele mnie nie pośpieszali. I dobrze. Po chwili ciszy znów można było usłyszeć mój głos. - Postanowiliśmy odpocząć. Chris zaczął pić coraz więcej drinków. Nie miał umiaru. Musiałam iść do toalety, więc przeprosiłam ich na chwilę i wyszłam. Gdy wróciłam po 3 minutach nikt przy stoliku nie siedział. Widziałam tańczących Jared'a i Kire, ale po moim chłopaku ani śladu. Zaczęłam go szukać po parkiecie i całym klubie. Nie było go. W końcu nie wytrzymałam i weszłam do toalety. Usłyszałam jakieś dźwięki z jednej z kabin. Była uchylona, więc zajrzałam do środka. - czułam, że za chwilę się rozpłaczę. - I w tedy zobaczyłam go... Chris, on... On mnie po prostu zdradził z jakąś sztuczną blondyną. Niewiele myśląc po prostu wybiegłam z klubu. Pojechałam taksówką do domu. Dniami i nocami płakałam w poduszkę. Cały czas dostawałam sms-y od niego z przeprosinami, ale nie zamierzałam ich przyjąć. Jeszcze nigdy nikt nie zranił mnie tak jak Chris... - po tym ostatnim słowie rozpłakałam się na dobre.
Niall nic nie mówiąc przytulił mnie mocno do siebie i zaczął głaskać po głowie. Nie wiem ile tak płakałam. Gdy już wyrzuciłam z siebie swoje smutki to poczułam się lepiej. Nareszcie nie musiałam niczego już ukrywać. Pociągnęłam nosem i swoimi w tym momencie czerwonymi oczami popatrzyłam na mojego chłopaka. Jego twarz wyrażała złość. Delikatnie pogłaskałam go po policzku. Czując mój dotyk na sobie, obrócił się gwałtownie.
- Zabije gnojka. - powiedział przez zaciśnięte zęby.
- Niall, to było dawno. - powiedziałam.
- To było rok temu. Nie wiem jak on mógł ci zrobić coś takiego. Jak go kiedyś spotkam to nie ręczę za siebie. - wstał i ze złości kopnął fotel tak mocno, że prawie się przewrócił.
- Niall ! - krzyknęła Van. - Opanuj się ! - upomniała go. I słusznie. - Boże kochana, tak bardzo ci współczuję. - zwróciła się do mnie, usiadła obok mojej osoby i objęła mnie ramieniem.
- No. To musiało być dla ciebie straszne. - dołączył się do pocieszania mnie Liam.
- I było... - szepnęłam.
Horan od razu uklęknął obok naprzeciwko mnie na chwycił mnie za ręce i patrząc mi w oczy powiedział :
- Przy mnie nic ci się nie stanie. Nie pozwole żeby jakikolwiek chłopak cię skrzywdził ani zranił. Jestem przy tobie. Przy mnie jesteś bezpieczna.
- Wiem. Kocham Cię. - zarzuciłam mu ręcę na szyję, a on mnie chwycił w talii.
- Ja ciebie bardziej. - pocałowaliśmy się. Długo i namiętnie.
- Ooooo, jak słodko. - skomentowała Vanessa z rozczuleniem.
Odsunęliśmy się od siebie słysząc dzwonek mojego telefonu.
- Halo ? - odebrałam nawet nie patrząc kto dzwoni.
- Melanie choć już do domu. Ciocia i wujek przyjechali. Dziadek i babcia też są. - to była moja mama.
- Naprawdę przyjechali ? - zdziwiłam się, ale byłam szczęśliwa. Od czasu przeprowadzki ich nie widziałam, bo oni nadal mieszkają w Miami.
- Tak i chcieliby cię zobaczyć.
- Ok, zaraz będę. A na ile zostają ? - byłam coraz bardziej podekscytowana.
- Na tydzień. I jest jeszcze niespodzianka dla ciebie... - niespodzianka ? jaka niespodzianka ?
- Jaka niespodzianka ?
- Zobaczysz jak przyjdziesz. Czekamy. - rozłączyła się.
Włożyłam telefon do kieszeni.
- Słuchajcie, ja musze szybko iść do domu. Moja rodzina przyjechała z Florydy. Cześć. - pocałowałam Niall'a w policzek i wybiegłam z ich domu.
Pędziłam jak szalona, a ludzie na ulicy się na mnie dziwnie patrzyli. Byłam strasznie ciekawa co to za niespodzianka, a w dodatku strasznie się cieszyłam, że w końcu zobaczę moją rodzinę. Po 5 minutach byłam już od moim domem. Szybko. Zwykle powrót zajmował mi 10 - 15 minut. Musiałam naprawdę szybko biec.Powoli weszłam do budynku i już szybciej wkroczyłam do salonu. Na kanapie siedzieli moi dziadkowi oraz ciocia i wujek z moim młodszym kuzynem, który był w wieku Tom'a. Na fotelu siedziała za to Kira, a obok niej Jared. Moi rodzice i brat stali i przypatrywali się mnie z wielkimi uśmiechami. Zaczęłam piszczeć i przytulać moją najlepszą przyjaciółkę z Miami.
- Tak dawno cię nie widziałam ! Ale ty się zmieniłaś. Stęskniłam się. - powiedziała Kira, patrząc na mnie uważnie.
- No ja też. Cześć Jared. - przytuliłam tym razem chłopaka.
- Hej Mel. - odpowiedział mi.
Potem zaczęłam się witać z babcią, dziadkiem, ciocią, wujkiem, a na końcu z Sean'em.
- Mamo, a gdize oni wszyscy będą spać ? Mamy tylko jeden pokój gościnny. - złapałam się na głowę.
- O nic się nie martw. Pomyślałam, że Jared i Kira będą spać u ciebie z tobą, Sean z Tom'em, a dziadkowie i ciocia z wujkiem w gościnnym. Tam są przecież 4 łóżka. - uspokoiła mnie moja rodzicielka. - A może za parę dni albo jutro zaprosisz tutaj chłopaków i Vanesse żeby poznali naszą rodzinę i twoich przyjaciół ? - zaproponowała potem.
- Super pomysł. Jutro ich zaproszę. - zgodziłam się chętnie.
Poszłam z moimi przyjaciółmi z Miami do mojego pokoju i zaczęliśmy rozmawiać. Jak zawsze śmialiśmy się z żartów Jared'a. Gdy zaczęło się trochę ściemniać postanowiliśmy pójść spać. Każdy z nas się umył i jak już leżeliśmy w łóżkach i rozmawialiśmy, przyszedł do mnie sms. Otworzyłam go.

" Od  Niall ;*
Miłych snów kochanie. Tęsknię i mam nadzieje, że jutro się zobaczymy. "
" Do Niall ;*
Dziękuję i tobie też. Jutro na pewno się zobaczymy. Poznasz moich przyjaciół z Miami, bo to oni byli tą niespodzianką. Dobranoc. :** "
" Od Niall ;*
Dobranoc. :** "


- Z kim tak piszesz, co ? - zaciekawiła się Kira.
- Z nikim. - zmieszałam się, a ona zmierzyła mnie podejrzliwym spojrzeniem. - Oj, jutro go poznacie. Dobranoc.
- Dobranoc. - odparła moja przyjaciółka.
- Dobranoc. - odezwał się jej chłopak.
Ułożyłam się w wygodnej pozycji i po chwili odleciałam do krainy Morfeusza...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podoba wam się ? :D Ja jestem z niego nawet zadowolona. ;) Postaram się pisać i dodawać teraz tak często rozdziały, bo naszła mnie mega wena na " One Moments " <33
KOMENTUJCIE, BO TO STRASZNIE MNIE MOTYWUJE. A DO ANONIMKÓW MAM PROŚBĘ, ŻEBY PODPISYWAŁY SIĘ ALBO SWOIM IMIENIEM ALBO PRZEZWISKIEM ! ZAJRZYJCIE JESZCZE DO ZAKŁADKI " BOHATEROWIE " ONE MOMENTS "" , BO TAM SĄ NOWI BOHATERZY. :**

Lots Of Love :*

Klaudia

8 komentarzy:

  1. Rozdział jest boski♥ Czekam na next :)
    P.S
    Tylko zmień tytuł bo napisałaś "Remember Me", a nie "One Moments" :)
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ! :D ~ Klaudia ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział jest świetny! <3 ale nie wiem dlaczego nie mam bohaterów nowych w tej zakładce ;/ /Natala

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się i to bardzo ! - Wera

    OdpowiedzUsuń
  5. http://one-direction-in-our-life.blogspot.com/ zapraszam do siebie. dopiero zaczynam i każde wejście i komentarz jest dla mnie ważny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do Versatile Blogger!!
    Więcej szczegółów na naszej stronie:
    http://just-you-and-one-direction.blogspot.com/2013/07/liebster-award-i-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekamy na następny <3

    OdpowiedzUsuń