piątek, 31 maja 2013

Rozdział 3 " Remember Me "

Uwaga ! Przeczytajcie ważną notke pod rozdziałem !

* Oczami Laury *
Od niechcenia otworzyłam oczy i podniosłam się z łóżka. To już dzisiaj miałam przeprowadzić się do Louis'a. Cieszyłam się, ale jakaś cząstka mnie chciała tu zostać.To z tęsknoty za Hortensją. Jeszcze nie wyjechałam, a już mi jej brakuje. Wykonałam szybko poranną toalete i przebrałam się w przygotowane wcześniej ciuchy. Spojrzałam na zegarek. Była 8. Za godzine przyjedzie Lou zabrać mnie z tego miejsca. Poszłam na śniadanie, bo poczułam głód. Jedząc rozmyślałam nad tym co mnie może tam spotkać. 
              
                                 ***
- Obiecaj, że odwiedzisz mnie za pare dni. - mówiła Hortensja gdy się żegnałyśmy. Pasiasty czekał już na mnie w samochodzie.
- Obiecuje. Jak tylko się tam zadomowie to zadzwonie do ciebie. - przytuliłyśmy się po raz ostatni i wyszłam.
Usiadłam na siedzeniu, a głowę oparłam o oparcie. Przymknęłam lekko powieki, bo słońce raziło mnie w oczy.
- Zobaczysz będzie dobrze. Chłopaki już się nie moge cie doczekać. - położył mi dłoń na udzie i próbował mi dodać otuchy.
- Wiem. Też się już nie moge doczekać, ale będę tęskniła za Hortensją. - mój brat westchnął.
- Rozumiem. Gdybym był na twoim miejscu też bym tęsknił.
W milczeniu dojechaliśmy do willi One Direction. Staliśmy przed drzwiami, które po chwili Louis szeroko otworzył. Natychmiast w holu pojawiły się sylwetki czterech chłopaków.
- Laura, poznaj Liam'a, Zayn'a, Harry'ego i Niall'a. - jak wypowiedział ich imiona pokazując na każdego ręką coś mi się przypomniało.


- Lola, poznaj Zayn'a, Harry'ego, Liam'a i Niall'a. Razem z nimi będę grał teraz w zespole One Direction. - zapoznał mnie z nowymi znajomymi Louis. Byli strasznie mili i fajni. Najbardziej jednaj rozumiałam się z Zayn'em. Wszystko rozumiał i mieliśmy dużo wspólnych rzeczy. Jak gadaliśmy to kątem oka dostrzegłam jak mój brat przygląda nam się podejrzliwie. Nie obchodziło mnie to. Przy Maliku mogłam być w zupełności sobą. Trochę mnie to dziwiło, ale jednak musiałam przyznać, że tak było...

Uśmiechnęłam się promiennie do 4/5 One Direction.
- Hej chłopaki ! Pamiętam was.
- Serio ? Pamiętasz ich ? - chłopcy puścili uwage mojego brata mimo uszu i rzucili się na mnie z masą pytań.
Odpowiadałam na każde. W końcu Liam przemówił :
- Dobra, Laura chce sie pewnie rozpakować. Zostawmy ją w spokoju. Zayn, pokarzesz jej pokój ?
- Pewnie. - zgodził się bez namysłu Mulat.
Ucieszyłam się gdy usłyszałam, że to Zayn pokarze mi pokój. Otworzył mi drzwi ukazując przy tym moją sypialnię. Była przepiękna. Zaraz mi o czymś przypomniała...


- A o to twój nowy pokój. - moim oczom ukazał się prześliczny pokój skąpany w czerwieni. Ulubiony kolor Louis'a więc to pewnie on wybierał.
- Nie wiem jak wam dziękować. Jest świetny ! - rzuciłam się chłopakom na szyję.


Tak, to na pewno był ten sam pokój co wtedy.
- Poznajesz ? To twój stary pokój. - oznajmił Zayn.  
- Pamiętam...
Nic się nie zmienił od tamtego czasu...
- To ja ci już nie przeszkadzam. Rozpakuj się i idź spać, bo rano zabiore cię w pewne miejsce... Dobranoc. - ucałował mnie w policzek i wyszedł. Lekko się zarumieniłam, ale on tego już nie mógł zobaczyć. I dobrze. Zaintrygowana jego słowami wykonałam jego rozkaz i już po 2 godzinach mogłam udać się w kraine snu...

* Rano *
Obudziły mnie promienie słońca przedzierające się przez zasłony. Popatrzyłam na zegarek. Wpół do ósmej.
- No super. - mruknęłam.
Chciałam jeszcze pospać, ale jako, że jestem rannym ptaszkiem i nie mogłam zasnąć to zwlokłam się z łóżka i zabierając ubrania na dzisiaj udałam się do mojej własnej łazienki. Tak, mam własną łazienke. Wykonałam poranną toaletę i zeszłam na dół do kuchni. Słyszałam jakąś krzątaninę w pomieszczeniu do którego się udawałam. Domyśliłam się, że nie tylko ja już wstałam. Nie myliłam się. W kuchni Zayn przygotowywał gofry z bitą śmietaną i owocami na śniadanie. Oblizałam usta, bo uwielbiałam to danie.
- Hej. Może ci pomóc ? - Malik odwrócił się przestraszony gdy usłyszał mój głos. Po chwili jednak znowu był uśmiechnięty.
- Pewnie. Zawsze razem gotowaliśmy i brakuje mi tego.
- Serio ? A wiesz, że pamiętam... ? - przypomniało mi się pare poranków z przeszłośći jak ja i mój przyjaciel śmialiśmy się razem w kuchni robiąc śniadanie.
- To super ! Nareszcie wraca ci pamięć.
Jak w tamtych wspomnieniach non stop się śmialiśmy i rozmawialiśmy. Czułam się strasznie swobodnie. Po paru minutach przyszli chłopcy i zaczęliśmy konsumować nasz posiłek. Wtedy przypomniało mi się co obiecywałam Hortensji.
- O matko ! Musze szybko zadzwonić !
Wybiegłam z pomieszczenia i pobiegłam do siebie. Tam wybrałam numer kobiety i czekałam aż odbierze.
- W końcu dzwonisz ! Myślałam, że już o mnie zapomniałaś. - zaczęła Hortensja jednak wiedziałam, że ona tylko się ze mną droczy.
- Tak cię przepraszam ! Kompletnie wyleciało mi to z głowy.
- Ok, ok. - powiedziała chichocząc. - Opowiedz mi jak tam ci jest.
Zaczęłam jej wszystko opowiadać ze szczegółami. Potem musiała już kończyć więc się pożegnałyśmy i obiecałyśmy pogadać jutro. Zeszłam na dół do One Drection. Podszedł do mnie Zayn.
- Gotowa ? Jedziemy ?
- Pewnie ! Nie moge się już doczekać.
Pożegnaliśmy się z chłopakami i poszliśmy na nogach do jakiegoś miejsca. Dowiedziałam się dużo ciekawych rzeczy o nim i o tym co razem robiliśmy. Z nim się wcale nie nudziłam. Doszliśmy nagle na jakieś łąki. Zayn rozglądnął się czy nikt za nami nie idzie i pociągnął mnie za sobą. Nie sprzeciwiałam się i posłusznie poszłam za moim przyjacielem. Po pół godzinnym spacerze doszliśmy do jakiś krzaków. Wydawałoby się, że utknęliśmy i nie mogliśmy dalej iść.
- I co teraz ? - jęknęłam. - Taki kawał drogi na nic.
- Nie narzekaj, bo to nie koniec.
Zaintrygował mnie, ale posłusznie się zamknęłam i nic więcej nie powiedziałam.Kazał mi iść przed siebie, a sam będzie zabierał wszystkie gałęzie. Poszłam, a on jak obiecał zabierał wszystko co stawało nam na drodze. Nagle stanęłam na pięknej polanie. Była skąpana w zachodzącym słońcu. Na środku było niewielkie jeziorko porośnięte w niektórych miejscach trawą i liliami wodnymi. Nigdy nie widziałam piękniejszego miejsca. Było tu tak cicho i spokojnie... Nikt nie mógł zakłócić tego spokoju i była tak świetnie ukryta...Po prostu brak mi słów. Zayn stanął za mną i patrzył na moją reakcję. Przypomniałam sobie wtedy coś...

- Jeszcze tylko chwila i będziemy na miejscu.... - mówił Zayn przedzierając się przez gąszcze.
- Ja przez to nie przejde ! Nie ma mowy ! - zaczęłam protestować.
-Ech...
Zawsze byłaś uparta Loluś, ale nie przesadzaj. Jak chcesz to ja cie zaniose. - wziął mnie na ręce i zaczął znowu ponawiać swoją czynność.
- Nie, puść mnie ! Jeśli mnie teraz nie puścisz to nie odezwe się do ciebie ani słowem już nigdy ! - mulat tylko się zaśmiał i nie wypuścił mnie z objęć.
- Jak dalej będziesz się tak szamotać to będzie to dłużej trwało. - przestałam i się uspokoiłam. W końcu Malik mnie puścił i uśmiechnął się jeszcze szerzej niż wcześniej choć myślałam, że to nie możliwe.
- Oto moja mała kraina...
- Tu jest pięknie. - wydukałam tylko. - Jak to odkryłeś ?
- Opowiem ci w drodze powrotnej. A teraz choć i odpocznij. Pewnie jesteś zmęczona.
Posłusznie położyłam się obok Zayn'a i zamknęłam oczy napawając się ciepłem słońca i tą śliczną polaną....



- Tu jest pięknie... Jak ty to odkryłeś ? - spytałam.
- Kiedyś poszedłem się przejść.W między czasie jak znalazłem się na łąkach to wykopałem piłkę, którą ze sobą zabrałem w ten gąszcz. Pobiegłem za nią i wtedy znalazłem się na tej polanie. Postanowiłem, że to będzie taki mój sekret. Miejsce gdzie moge pobyć sam ze swoimi myślami...
- To dlaczego powiedziałeś o niej mnie skoro to sekret ?
- Bo jak cię zobaczyłem i poznałem to poczułem między nami taką niezwykłą więź. Byłem pewny, że moge ci o tym powiedzieć, a ty tego nikomu nie zdradzisz. Jesteś inna niż wszyscy... Taka... Wyjątkowa. Jedyna w swoim rodzaju. - w jednej chwili znalazł się bardzo blisko mnie i ujął moją twarz w swoje dłonie. Popatrzył mi głęboko w oczy, a ja zatopiłam się w jego czekoladowych tęczówkach. Patrzyliśmy tak chwile na siebie do póki mój towarzysz nie usiadł na trawie.
Poszłam w jego ślady, ale ułożyłam się tak by nie mógł widzieć moich rumieńców. Słońce już zaszło więc powoli poszliśmy do domu. Tam przebrałam się w pidżąme i poszłam spać. W środku nocy obudziła mnie burza. Strasznie się boje burz. Nie mogłam wytrzymać i wyszłam z pokoju. Zapukałam do pierwszych lepszych drzwi i weszłam.
- Ej, śpisz ? - zapytałam jakąś postać leżącą na łóżku.
- Co... Nie... - rozpoznałam ochrypły głos Styles'a. - Coś się stało ?
- Boje sie burzy. - zawstydzona spuściłam głowe w dół.
- Dobra. Chodź tu do mnie. Przytule cie i będzie dobrze. Chcesz ze mną dzisiaj spać ?
- Tak.
Wgramoliłam się na jego łóżko i przytuliłam do jego nagiego torsu. Objął mnie swoimi ramionami i pocałował delikatnie w czoło. Przeszła mnie fala przyjemnych dreszczy. W jego ramionach czułam się bezpieczna.
- Dobranoc. - szepnął.
- Dobranoc. - odparłam i odpłynęłam w kraine snu...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nudny ? Wiem. Do dupy ? Wiem. Rozczarowałam was ? Wiem. ;( Długo nie dodawałam i nie miałam pomysłu. ;(

Info !
W niedziele jade na zieloną szkołę. Nie mam kiedy napisać kolejnego rozdziału. :( Jak wróce to będe musiała nadrabiać zaległości i sprawdziany pisać. ;( Także nie wiem kiedy kolejny rozdział się Ukarze ! Pewnie dopiero za 2 tygodnie więc bardzo przepraszam, ale musicie zrozumieć. Miło by było gdybym pod tym postem zobaczyła dużo komów.

Kocham was ! <33

Klaudia ;P

Ko

poniedziałek, 27 maja 2013

Rozdział 14 " One Moments "

Przed przeczytaniem włącz to : http://www.youtube.com/watch?v=lJrJPgloVr8


* 1 kwietnia *
* Oczami Melanie *
Niemrawo otworzyłam oczy by po chwili ujrzeć światło dzienne. Zwlokłam się z łóżka i poczłapałam sennie do łazienki.Zrobiłam poranną toalete i ubrałam się w wybrany przeze mnie wcześniej zestaw.Zjadłam płatki na śniadanie i czym prędzej wybiegłam z domu do sklepu po pistolet na wode. Dzisiaj śmingus-dyngus i prima aprilis w jednym. Kocham ten dzień. Wróciłam czym prędzej do domu by napełnić przedmiot wodą. Potem pobiegłam do parku przy którym umówiłam się z Horanem. Jak się domyśliłam czekał już na mnie pod wielkim drzewem. Wykorzystałam fakt, że był do mnie odwrócony plecami i cisnęłam w nim przeźroczystą cieczą. Trafiłam w głowe i plecy. Jak na zawołanie Niall odwrócił się i obrzucił mnie złośliwym uśmiechem od którego zakręciło mi się w głowie. Czemu on tak na mnie działa ?
- A więc tak chcesz się bawić...
- Nie, Niall, nie ! - zaczęłam przed nim uciekać i chować się za ławkami, drzewami, a nawet za przechodzącymi ludźmi w skutek czegotrafiał w nich zamiast we mnie.
Wszyscy się na nas patrzyli jakbyśmy postradali zmysły. Mało nas to jednak obchodziło. Wyglądaliśmy jak małe dzieci. Cały czas potykałam się o jakiś korzeń lub kamień. Po każdym upadku podnosiłam się jak najszybciej i znowu zaczęłam uciekać. Mieliśmy przy tym dużo radochy.
- Ok... Odpocznijmy...chwile na... ławce... - dyszał ze zmęczenia Irlandczyk.
- Dobry pomysł.
Usiedliśmy na drewnianym przedmiocie i próbowaliśmy wyrówanać nasze przyśpieszone oddechy spowodowane szaloną gonitwą. Potem zaczęliśmy się śmiać jak najęci. Nie mogliśmy się pohamować. Wstałam i ustawiłam się na przeciwko Horana.
- Co ty chcesz... - nie dokończył, bo został opryskany wodą. - Niegrzeczna dziewczynka.
- Nie ! Już będe grzeczna. - błagałam.
- Obiecujesz ? - zapytał podejrzliwie chłopak unosząc jedną brew do góry i opuszczając powoli broń.
- Tak.
- W takim razie spoko. O patrz ! Jakiś grubas wchodzi właśnie na drzewo ! - mimowolnie odwróciłam głowe. Niczego nie zauważyłam. Nim zdążyłam się obrócić, byłam już cała mokra, a woda ściekała ze mnie ciurkiem.
- Już nie żyjesz !
Zaczęłam go gonić po całym parku, a on się tylko śmiał. W końcu go dopadłam i wylałam na niego całą zawartość mojego pistoletu przez co był jeszcze bardziej mokry ode mnie. Uciekałam, a on pozostawał daleko w tyle. W pewnym momencie się odwróciłam i powiedziałam do blondyna :
- Haha ! Nigdy mnie nie złapiesz ! - pokazałam mu język i w tym samym czasie chciałam odwrócić głowę, ale uderzyłam w drzewo.
Zapewne upadłabym gdyby nie silne ramiona Niall'a, które chwyciły mnie w talii i nie pozwoliły osunąć się mojemu drobnemu ciału na ziemie.
- Nic ci nie jest ? - widać było, że tłumił śmiech. Zdenerwowało mnie to.
- Ha ha ha, bardzo śmieszne wiesz ?
- Jesteś taka słodka jak się złościsz... - obrócił mnie tak, że teraz stałam twarzą do niego. Patrzył na mnie tak czule... Po paru sekundach wpatrywania się sobie głęboko w oczy, pogłaskał mnie delikatnie po policzku i przybliżył swoje usta do moich. Zalała mnie fala przyjemnych dreszczy. Musnął je delikatnie, a potem zaczął bardziej zachłannie całować. Odwzajemniałam pocałunki. Po jakiś 5 minutach odkleiliśmy się od ciebie. Niall przyłożył swoje czoło do mojego i głęboko westchnął. Staliśmy tak dobre pare minut do póki mój przyjaciel nie przemówił.
- Od pewnego czasu jesteś dla mnie kimś więcej niż tylko najlepszą przyjaciółką. Traktuje cię jak chłopak dziewczyna w której jest zakochany. - czy mi się zdaje czy... ? - Kocham Cię. - wyrzucił z siebie. Czułam jak moje serce przyśpiesza. Zalała mnie fala ciepła.
- Ja też cię kocham... - szepnęłam. Chłopak rozpromienił się i znowu mnie pocałował. Tak delikatnie jakby się bał, że zrobi mi krzywdę.
- Melanie, w takim razie... Czy zostaniesz moją dziewczyną ?
- Tak... Tak, zostane.
Szczęśliwi, ruszyliśmy w strone wilii One Direction trzymając się za ręke. Gdy już doszliśmy na miejsce oznajmiliśmy nasz związek wszystkim. Vanessa piszczała tak głośno, że uszy mnie rozbolały. Harry uciszył ją buziakiem w usta i się zamknęła. Oni są taką słodką parą...
- Powinniśmy to jakoś uczcić ! Pomysły ? - podjął temat Louis. Natychmiast wszyscy zaczęli się przekrzykiwać proponując prze różne propozycje.
- A może pójdziemy do klubu ?! - przekrzyczał wszystkich Zayn. Zamarłam. Wszyscy się zgodzili i czekali tylko na moją zgode.
- I co o tym myślisz skarbie ? - zwrócił się do mnie Irlandczyk.
Ale ja go nie słuchałam. Myślami błądziłam po zdarzeniach z Florydy. Łzy stanęły mi w oczach. Już o tym prawie zapomniałam i znowu wróciło. " Nigdy się od tego nie uwolnisz... " - szeptał jakiś głos w mojej głowie. Ten sam, który pół roku temu albo i dłużej kazał mi się pociąć. Miał racje. Nigdy się od tego nie uwolnie. Cała 6 razem z Perrie, Eleanor i Danielle czekała na moją odpowiedź w zniecierpliwieniu. Po jakimś czasie doszłam do siebie. Popatrzyłam po twarzach zebranych.
- Ja... Ja nie moge... - powiedziałam cicho. - Przepraszam... - jak najszybciej pobiegłam na górę i zamknęłam się w pokoju Louis'a.
Cały czas się ktoś do mnie dobijał. Nie zwracałam uwagi na walenie w drzwi pokoju jak i zawodzenia moich przyjaciół bym otworzyła. Nic się teraz nie liczyło. Hektolitry łez spływały po mojej twarzy. Musiałam dać upust emocjom. To za bardzo bolało i nie mogłam teraz tego przed sobą ukrywać...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podoba się ? :D Cieszycie się, że Melanie i Niall są razem ? ^^ Jak myślicie ? Co się stało Meli, że tak nagle wybiegła z pokoju gdy usłyszała o klubie ?  Mam nadzieje, że was zaciekawiłam i będziecie chcieli wiedzieć co dalej. :)
Najprawdopodobniej w rozdziale 15 wszystko skończe. Nie mam weny. :( Potem będę pisała oczywiście " Remember Me " na co mam wiele pomysłów. ;D
Czytasz - Komentujesz !
7 komentarzy - pisze dalej. ;**

Kocham Was ! ♥

Klaudia <33

sobota, 25 maja 2013

Rozdział 2 " Remember Me "

Usiadłam na jednej z pobliskich ławek i rozglądałam się dookoła. Dzisiaj w parku było wyjątkowo dużo ludzi. Paru patrzyło się na mnie z zainteresowaniem.Wydaje mi się, że niektórzy mnie rozpoznali z telewizji. Nie zwracałam na to szczególnej uwagi, ale nie umknęło to też mojej uwadze. Siedziałam tak i nuciłam sobie cicho tym razem Rock Me. Po chwili usłyszałam przeraźliwe piski i krzyki. Jakieś dziewczyny pobiegły w strone jakiegoś człowieka. Najprawdopodobniej kogoś sławnego. Nie udało mi się ujrzeć tego ktosia, bo tłum dziewczyn w różnym wieku okrążyło go. Myślałam, że mi głowa zaraz pęknie od tych pisków. Miałam już tego dość. Wstałam powoli z ławki lekko poirytowana i już chciałam iść, ale coś mnie powstrzymało. Zmusiłam się do obejrzenia się za siebie i popatrzenie na tą gwiazde przy której się wszyscy zebrali. Jakoś udało mi się ją dostrzec pomimo tłumu. Tego kogo tam zauważyłam się kompletnie nie spodziewałam... 

* Oczami Louis'a *
Chodziłem po parku i myślałem. Było mi strasznie ciężko po tym wywiadzie. Co się dzieje z Laurą ? Czy to możliwe, że jeszcze żyje ? Nie wiem. Moje rozmyślenia przerwał głośny pisk paru fanek. Podbiegły do mnie prosząc o autografy i zdjęcia. Zrobiłem to o co mnie prosiły z wymuszonym uśmiechem na ustach. Nie miałem ochoty na jakiekolwiek towarzystwo. Nie miałem nastroju. Ale musiałem. Nie chciałem, żeby przez moje widzi mi się te dziewczyny cierpiały i były smutne. Gdy już skończyłem i rozdałem wszystkie autografy i zdjęcia to ruszyłem przed siebie. Coś kazało mi się popatrzeć w bok, ale ja uparcie nie chciałem obracać głowy. Wreszcie się ugiąłem i spojrzałem. Zobaczyłem ją... Laure. Moją młodszą siostre. Patrzyła się na mnie z ręką przyłożoną do ust i oczami wielkimi jak spodki. Momentalnie na moją twarz wpełzł uśmiech tak szeroki, że szczęka zaczęła mnie od niego boleć. Nie zastanawiając się dłużej pobiegłem jak najprędzej w stronę osłupiałej dziewczyny.
- Laura !  krzyknąłem i przytuliłem ją mocno do siebie. Moja siostra odwzajemniła gest.
- Louis... - szepnęła. Jej głos łamał się tak jakby miała się za chwile rozpłakać. Ja sam byłem na skraju wytrzymałości. Już nie wytrzymałem i pojedyncza łza szczęścia spłynęła po moim policzku. Odsunąłem się na chwilę od dziewczyny patrząc na jej przepełnioną szczęściem twarz.
- Gdzie ty się podziewałaś ? Wiesz jak się martwiłem ? - szeptałem do niej. Mina jej trochę zrzedła, ale w oczach nadal miała iskierki radości.
- Ja... Nie wiem. Nie wiedziałam, że jesteś moim bratem i że masz jakąkolwiek rodzine oprócz Hortensji, którą moge do niej chyba zaliczyć. W końcu tak mi pomaga... - zaraz, co ? Jak to nie wiedziała ? W takim razie co się stało ?
- O co ci chodzi ? Jak to nie wiedziałaś ?
- Straciłam pamięć Louis. Nie pamiętam nic i nie wiedziałabym, że jesteś moim bratem gdyby nie to, że oglądałam wywiad... - spuściła wzrok w dół.
- Co się stało ? Jak to się stało, że straciłaś pamięć ?
- Siadaj. Opowiem ci wszystko... - słuchałem jej gdy ta opowiadała mi z nawet najmniejszym szczegółem tą historie. Zabije tego kolesia ! Jak tak można traktować kobiety ?!
- Jestem z ciebie dumny Loluś. - pocałowałem ją w policzek. - Ale to było bardzo niebezpieczne. Musisz o tym pamiętać.
- Będę pamiętała Louis. - popatrzyła na zegarek na swoim telefonie i wstała. - Musze wracać. Hortensja się pewnie zaczyna martwić.
- Czekaj. - złapałem ją za nadgarstek. - Gdzie idziesz ?
- Do domu.
- Gdzie jest twój dom ? I co jest twoim domem ?
- Ośrodek przywracania pamięci. A Hortensja to jedna z pielęgniarek, którą bardzo lubie. I ona mnie też. - uprzedziła moje kolejne pytanie.
- Dobrze. Idę z tobą. Chce ją poznać i zobaczyć jakie masz tam warunki. Przy okazji wymienimy się numerami telefonów, bo jak widze masz nowy. Nie chce cię znowu stracić. - uśmiechnąłem się, a moja rozmówczyni odwzajemniła gest.Wstałem z ławki i razem poszliśmy w stronę jej " domu ". Może uda mi się namówić tą Hortensje i tego doktora żeby Laura wróciła ze mną do domu. Będzie już zawsze przy mnie, a ja nie dam jej skrzywdzić. Przez całą drogę rozmawialiśmy i śmialiśmy się. To była moja dawna Lola. Cieszyłem się jak dziecko. Weszliśmy do budynku gdzie powitała nas recepcjonistka.
- Hej Helen. Jest może Hortensja jeszcze ? - zagadnęła moja siostra.
- Jest. Już ją zawołam. Idź do swojego pokoju ona zaraz tam będzie. - mrugnęła do Lulki i udaliśmy się do pokoju w którym spała. Musze przyznać, że był całkiem nieźle urządzony.
- Ładnie tu. - przyznałem.
- Dzięki.
Po paru minutach przyszła pielęgniarka. Obrzuciła mnie zdziwionym spojrzeniem.
- Hortensjo, to jest Louis. Mój brat. Louis to jest Hortensja. Moja przyjaciółka i pielęgniarka. - przedstawiła nas sobie.
- Miło mi. - podałem jej ręke.
- Mi też. - rozpromieniła się. Długo rozmawialiśmy i odważyłem się w końcu zadać to pytanie.
- Czy Laura mogłaby zamieszkać u mnie ? Dużo bym jej przypomniał i wydaje mi się, że czułaby się pewniej w otoczeniu osób które zna.
- Ja ? Miałabym zamieszkać z tobą ? - oczy brunetki były wielkie jak spodki, ale widziałem w nich radość.
- To nawet dobry pomysł. Pójde spytać doktora Jackinsa. Zaraz będe. - wyszła.
- Ja nie wiem czy to dobry pomysł, Lou... Boje się.
- Nie masz czego ! Będziesz wszystko pamiętała i będzie dobrze. Chcesz ? - przytaknęła i rzuciła mi się naszyje mocno przytulając.
- Dziękuje ci brat... Kocham cię.
- Ja też cię kocham. - szepnąłem. Trawiliśmy tak w uścisku do póki nie wróciła Hortensja.
- Mam dla was dobrą nowine. Lola może wrócić. Jutro spakujemy jej ubrania i rzeczy i będziesz mógł po nią przyjechać.
- Naprawdę ? To super ! - krzyknąłem.
- Świetnie ! Nie moge się doczekać. Ale będzie mi ciebie brakować. - posmutniała i zwróciła się do kobiety. Teraz będą pewnie rozmawiać więc na mnie już czas.
- Ja będę się zbierał. Pa Hortensja. Do jutra siostra. - pocałowałem ją w policzek i wyszedłem z pomieszczenia. Pożegnałem się z recepcjonistką i ruszyłem w stronę wilii mojej i chłopaków...
* Oczami Laury *
- Będzie mi cie strasznie brakować. - przytuliłam się do Hortensji.
- Mi ciebie też. Ale będziesz mnie odwiedzała prawda ?
- Oczywiście. Nie chce stracić z tobą kontaktu. - trwałyśmy tak w uścisku dość długo. W końcu odsunęłyśmy się od siebie. - Ja musze już iść. Spotkamy się jutro rano prawda ?
- Pewnie. - przytuliłyśmy się po raz ostatni i moja przyjaciółka opuściła progi mojego pokoju. Westchnęłam głęboko i zaczęłam pakować moje rzeczy do walizki przygotowanej wcześniej na to. Po godzinie skończyłam i położyłam się na łóżku. Ze zmęczenia szybko zasnęłam...
* Oczami Louis'a *
Wszedłem rozradowany do domu. Nalałem sobie soku cicho podśpiewując.
- Co ty masz taki dobry humor, co ? - spytał wchodzący do pomieszczenia Liam.
- Nie uwierzysz ! Spotkałem Laure ! One żyje ! - wydarłem się. Po jego minie dostrzegłem, że jest zdziwiony, ale równie szczęśliwy co ja.
- Nie gadaj ! To super ! Gdzie ona teraz jest ?
- W ośrodku przywracania pamięci. Jutro będzie już u nas. - spojrzał na mnie jakbym był kosmitą. - Ona straciła pamięć Li... Pamięta tyle co Harry po kacu.
- Ej ! Słyszałem to ! - Hazza wszedł do kuchni i usłyszał moje ostatnie zdanie. Pokazałem mu język, a ten mnie walnął w ramie. - A tak właściwie o co chodzi ?
- Louis znalazł Laure. - nasz przyjaciel o mało się nie zakrztusił sokiem.
- Nie gadaj ! To świetnie ! Co się z nią teraz dzieje ? Gdzie jest ? - zasypał mnie gradem pytań.
- Luzuj portki Styles. Niech chłopaki zbiorą się w salonie to wam wszystko powiem.
Jak na komendę wybiegł z pomieszczenia i zaczął szukać pozostałych. Ja i Daddy siedzieliśmy już na kanapie i czekaliśmy na reszte. Wkrótce zaszczycili nas swoją obecnością i mogłem zacząć moją historie. Po jej zakończeniu cieszyli się tak samo jak ja, ale Zayn z nich chyba najbardziej. On był jej najlepszym przyjacielem. Zawsze spędzali ze sobą dużo czasu i się nawzajem wspierali. Wyglądali razem tak słodko, że myślałem, że będą razem. W końcu Zayn jest teraz sam... Pożyjemy zobaczymy. Na razie musimy jej przywrócić pamięć i wspomnienia.
- Ok. Ona będzie miała pokój tam gdzie kiedyś miała spoko ? - przytaknęli. - To w takim razie ja już ide spać. Dobranoc.
Udałem się na góre, przebrałem się w jakieś dresy i położyłem się na łóżku. Po paru minutach leżenia odpłynąłem w objęcia Morfeusza....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ta dam ! :D Podoba się ? Miał być dłuższy, ale byście długo czekali xD Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale nie miałam czasu pisać. :( 2 czerwca jade na tydzień nad morze na zieloną szkołę i nie będe nic dodawać. Może mi się uda napisać coś wcześniej, ale nie wiem... Chciałabym bardzo podziękować za 7 komów pod rozdziałem 1 " Remember Me " ! Dziękuje <33 Dobijecie do 10 ? ;)
7 komów - pisze dalej ;3 ( tym razem " One Moments " chyba, ale będzie :D )

Kocham was ! ;*

Klaudia :P

piątek, 24 maja 2013

Libster Awards *,*

Zostałam po raz 4 nominowana do Libster Awards ! Bardzo wam dziękuje. <33

1.Jak masz na imię?
Klaudia ;*

2.Którego z chłopaków najbardziej lubisz??
Harry'ego i Niall'a, ale kocham wszystkich <33

3.Od kiedy jesteś Directioner?
Od 06.05.2012 :D

4.Ile masz lat??
30 sierpnia kończe 12 :)

5.Twoja historia:Jak stałaś się Directioner?
Zaczęło się od tego, że usłyszałam w radiu What Makes You Beautiful. Od razu mi się spodobała. Potem zaczęłam szukać jakiś większych informacji o One Direction i jakoś samo wyszło. :D

6.Ulubiony film??
Nie wiem. :P

7.Ulubiony blog??
Nie mam ulubionego. ;)

8.Ulubiony kolor?
Niebieski i zielony *.*

9.Czy masz książkę biograficzną One Direction??
Maaam <33

10.Od kiedy masz swojego bloga???
Od paru miesięcy :D

11. Twoja historia:Co cię skłoniło do założenia bloga??
Czytałam bardzo dużo blogów i wena sama zaczęła mnie nachodzić. Chciałam się tym z kimś podzielić, więc założyłam tego bloga z moją najką Justyną, która jest fanką TW. Ona ma też dużo pomysłów, ale nie może nic na razie pisać, bo internetu nie ma. :(

Moje pytania :
1. Jak długo jesteś Directioner ?
2. Co skłoniło cię do założenia bloga ?
3. Ulubieniec z zespołu ?
4. Jaką piosenkę 1D najbardziej lubisz i dlaczego ?
5. Masz Twittera ?
6. Miałaś już kiedyś blogi ?
7. Masz chłopaka ?
8. Jak masz na imię ?
9. Do którego z chłopaków twoim zdaniem jesteś najbardziej podobna z wyglądu ? Czemu ?
10. Do którego z chłopaków twoim zdaniem jesteś najbardziej podobna z charakteru ? Czemu ?
11. Ile blogów czytasz ?

Nominowani :

1.
http://szalonepisarki-imaginy.blogspot.com/
2. http://they-are-my-one-direction.blogspot.com/
3. http://imagineonedirection1663.blogspot.com/
4. http://theirvoicesarebeautiful.blogspot.com/
5. http://bloogonedirectionfordirectioners.blogspot.com/
6. http://foreverbewithyou-opowiadanieo1d.blogspot.com/
7. http://stylesowaalex.blogspot.com/?m=0
8. http://letmefeeloursicklove1d.blogspot.com/
9. http://i-just-call-to-say-iloveyou.blogspot.com/
10. http://it-is-only-impossible-dream.blogspot.com/
11. http://marzeniaopowiadanieo1d.blogspot.com/

Gratuluje ! <33

Regulamin:

                                                                          
Nominacja do Libster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " Dobrze Wykonaną Robotę ". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daję możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 blogów ( informujesz ich o tym ) i zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga , który Ciebie nominował.
        


Klaudia ;*


wtorek, 21 maja 2013

Rozdział 1 " Remember Me "

Siedziałam na łóżku, piłam sok i jadłam pączka. Włączyłam telewizor na jakiś kanał muzyczny. Właśnie się zaczynało One Direction - What Makes You Beautiful. Kocham tą piosenke tak samo jak ten zespół. Można powiedzieć, że przez te dwa tygodnie od kąd mnie tu przywieziono to poznałam ich dosyć dobrze i moge śmiało powiedzieć, że jestem Directioner. Odłożyłam szklankę z piciem i pączka i zaczęłam skakać, tańczyć, śpiewać i wariować. Nie obchodziło mnie to, że w tej chwili każdy mnie może usłyszeć. W trakcie piosenki do mojego pokoju weszła Hortensja.
- A ty znowu ? Co tym razem ? What Makes You Beautiful ? - przytaknęłam na tak. - Wiedziałam. - zaśmiała się.
- Co się dziwisz ? Oni są świetni ! - z jej ust wydobył się cichy chichot.
- Dobra ja już musze iść. Musze pomóc Amandzie, bo Karmen zachorowała i nie ma jej kto pomóc w kuchni. - wyszła zostawiając mnie samą. Znowu zaczęłam robić to co wcześniej przerwała mi Hortensja. Po skończeniu piosenki puścili jakiś wywiad chłopaków. Leciał na żywo. Usiadłam grzecznie i wlepiłam moje niebieskie oczy w ekran telewizora na którym pojawiły się twarze tych pięciu wariatów.
- Witam was wszystkich bardzo serdecznie ! Nazywam się Katherine Malone. Dzisiaj przeprowadze wywiad z sławnym zespołem One Direction ! - rozległy się oklaski i po chwili 1D usiadło na kanapie w studiu. - No to na początek takie małe pytanko. Planujecie w najbliższym czasie jakąś trase koncertową ?
- Tak. - odparł Liam. - Trasa będzie się nazywała " Where We Are " i będziemy koncertować na stadionach. Więcej nie moge zdradzić.
- Zapowiada się ciekawie. A jak w waszym życiu ? Coś się ostatnio zmieniło ? Macie jakąś sympatie ? - wypytywała chłopców.
- U nas wszystko w porządku co nie chłopaki ? - spytał pozostałych Zayn. Wszyscy zgodnie pokiwali głowami oprócz Louis'a, który siedział ze zwieszoną i patrzył się na czubki swoich butów.
- Louis stało się coś ? Taki jakiś smutny i zamyślony jesteś ? - zauważyła Katherine. Lou ciężko westchnął i popatrzył się na nią.
- Jest taka sprawa... - zaczął. Mówił wolno i wydawało się, że przychodzi mu to z trudem. - Dwa i pół tygodnia temu zaginęła moja młodsza siostra, Laura.- gdy usłyszałam moje imie zamarłam. Czy to możliwe... ? - Miała pojechać do rodziców do Doncaster, a kiedy dojedzie dać mi znać, że nic jej nie jest. Nie zrobiła tego... Bardzo się o nią martwię, bo byliśmy ze sobą naprawdę mocno związani. Ma dopiero 16 lat. Za trzy tygodnie kończy 17. Nie mam pojęcia gdzie ona teraz jest. Wydaje mi się, że zginęła w wypadku drogowym... Jechała taksówką, ale jestem pewien, że zginęła w jakimś wypadku. Z drugiej strony na pewno by nas ktoś powiadomił w końcu jestem jej bratem. Krótko mówiąc przepadła bez śladu. Strasznie za nią tęsknie. - pojedyncza łza spłynęła po jego policzku. To nie może być prawda... A jednak coś sobie przypominam...
- A masz może jej zdjęcie ? - zadała pytanie Louis'owi reporterka.
- Mam. - podał kobiecie jakieś zdjęcie, które ona po paru sekundach wyświetliła na wielkiej tablicy. Nie wierze... To ja...- Drodzy widzowie oto siostra pana Tomlinsona ! - pogadali z Katherine jeszcze przez parę minut i zeszli z wizji. To byłam ja. Jestem siostrą Louis'a... Rzeczywiście mamy to samo nazwisko i jesteśmy całkiem podobni, ale nigdy bym nie pomyślała, że on jest moim bratem. I wtedy to się stało... Przypomniałam sobie jedno wydarzenie z mojego życia...


- Tylko uważaj na siebie tam. - powiedział mój brat i bardzo mocno mnie przytulił.
- Louis, spokojnie. Jade tylko do Doncaster i jade taksówką. Nic mi nie będzie. Nie martw się. Poradze sobie. Nie mam już pięciu lat. - zapewniłam go.
- Wiem... Ale ja się tylko martwie. Uważaj na siebie i obiecaj mi, że jak już dojedziesz to zadzwonisz do mnie.
- Obiecuje. - dałam mu buziaka w policzek i mocno przytuliłam. Ostarni raz spojrzałam w jego przepełnione troską niebieskie oczy i wsiadłam do taksówki. Kierowca ruszył, a ja pomachałam jeszcze bratu dopóki nie zniknęliśmy za zakrętem. Jechaliśmy tak jakąś godzine gdy nagle zauważyłam jakiegoś kolesia w ciemnym zaułku. Nie był sam. Choć w zaułku było ciemno to widziałam jakąś dziewczyne do której ten facet najwyraźniej się dobierał. Nie spodobało mi się to. Kazałam zatrzymać się kierowcy i wysiadłam z pojazdu. Poszłam w kierunku z którego dochodził płacz i błaganie gwałconej dziewczyny.
- Zostaw ją. - powiedziałam dość głośno i stanowczo. Mężczyzna oderwał się od swojej " ofiary " i spojrzał na mnie. Dokładnie nie widziałam jego twarzy, ale wiedziałam, że jest w nim coś co mnie niezwykle obrzydzało.
- Ładnie to tak przerywać ? - zawarczał.
- Powiedziałam coś. Masz ją natychmiast puścić. - mój rozmówca zaśmiał się szyderczo. Denerwowało mnie to. Dziewczyna nadal stała bez ruchu, a jej oprawca trzymał ręce pod jej bluzką. - Masz ją natychmiast puścić ! Jak ty w ogóle traktujesz kobiete ? Powinieneś się wstydzić popaprańcu ! - nie wytrzymałam.
- Ojj, niegrzeczna dziewczynka. Trzeba cie jakoś ukarać... - zaczął się do mnie zbliżać. Czułam paraliżujący strach. Normalnie się bałam. Dziewczyna patrzyła się na mnie przestraszona.
- Uciekaj ! - wahała się więc powtórzyłam już głośniej. - Uciekaj ! - posłuchała mnie i pędem uciekła. Oglądała się jeszcze na mnie. Widziałam prawdziwą troske w jej przestraszonych oczach. Po chwili znikła mi z oczu. Zostałam sam na sam z mężczyzną.
- To teraz z tobą się zabawie. - zaczął się do mnie dobierać i mnie całować. To było odrażające. Popchnęłam go, ale to nie przyniosło skutku. Zaczęłam się szamotać, a on mnie wtedy uderzył z całej siły w twarz. Czułam jak z mojej wargi płynie małym stróżkiem czerwona krew. Jednak ponownie zaczęłam się szamotać. Tym razem wydarł się na mnie.
- Ty suko ! Przestań i bądź posłuszna albo będzie bolało ! - nie przestawałam. Facet popchnął mnie z całej siły na murowaną ścianę. Zakręciło mi się w głowie. Zaczął mnie bić. Strasznie bolało. Upadłam na ziemie i zwinęłam się z bólu. Kręciło mi się strasznie w głowie. Czułam się bezsilna. Ostatnie co usłyszałam to dźwięk policyjnych syren i kroki mojego oprawcy gdy uciekał z tego miejsca. Potem film mi się urwał...

W jednej chwili łzy napłynęły mi do oczu i zaczęły spływać po mojej bladej z przerażenia w tym momencie twarzy. Prawie zostałam zgwałcona... Ale sama tego chciałam. Przynajmniej ta dziewczyna była bezpieczna i nic jej się nie stało. Szybko starłam łzy. Po paru minutach myślenia usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Aż podskoczyłam, ale to była tylko Hortensja. Odetchnęłam z ulgą.
- A coś ty taka przestraszona ? -zaśmiała się i położyła tace z moim obiadem na stoliku obok mojego łóżka.
- Jaa... Przypomniałam sobie. Wiem czemu straciłam pamięć... - ze zdziwienia o mało nie zemdlała. Podtrzymałam ją i pomogłam jej usiąść.
- Opowiedz mi jak do tego doszło. - opowiedziałam jej tak jak chciała. Zaczęłam od wywiadu, a skończyłam na mojej utracie przytomności. W ciągu tej opowieści zdążyłam zjęść cały obiad.

- Jak mogłaś być tak lekkomyślna ?! A jeśli on by ci coś zrobił ? - bardzo się o mnie troszczyła. Kochana.

- Nie wiem... Chciałam jej po prostu pomóc. Masz racje. Byłam lekkomyślna, ale w końcu nikomu nic się nie stało. Ja tylko straciłam pamięć. - przytaknęła mi. Popatrzyłam na zegarek. Godzina 18, a jest lato i jeszcze jasno. - Ja ide na spacer. Opowiedz wszystko doktorze Janckinsowi.
- Ok. Uważaj na siebie. - przewróciłam oczami na co Hortensja się zaśmiała. Wyszła z mojego pokoju zabierając ze sobą tacę. Zamknęłam za nią drzwi i podeszłam do szafy w celu wybraniu sobie czegoś stosownego na sparec. Po długim namyśle w końcu wybrałam odpowiednie ciuchy ( http://www.faslook.pl/collection/na-co-dzien-81/ ). Przeczesałam szczotką włosy i wyszłam z pomieszczenia. Zamknęłam je na klucz i schowałam klucz do kieszeni, w której była też moja nowa komórka. Zeszłam po schodach, ponieważ mój pokój był na 2 piętrze. Przeszłam obok recepcji i przywitałam się z Helen, naszą recepcjonistką. Wyszłam z budynku i poczułam letni wiatr na swojej twarzy. Udałam się w strone parku podśpiewując pod nosem They Don't Know About Us...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak ? Podoba się ? Ja osobiście jestem z niego zadowolona. ♥ Ale liczy się wasza opinia. ;* Mam nadzieje, że was zaciekawiłam i będziecie chcieli wiedzieć jak potoczą się dalsze losy Laury, a mam pomysłów na chyba 100 rozdziałów xD. Moje drugie opowiadanie " One Moments. " będe powoli kończyła. Za jakieś pare rozdziałów. Przepraszam, ale nie mam pomysłu. ;(
4 komy - pisze dalej ;33
Kocham Was ! ♥

Klaudia :*


niedziela, 19 maja 2013

Prolog " Remember Me "


- Patrzcie ! Ona się rusza ! Panie doktorze, obudziła się ! - jak przez mgłę doszedł mnie głos kobiety. Powoli i ostrożnie otworzyłam oczy. Znajdowałam się w jakimś białym pomieszczeniu. Chwile zajęło zanim dotarło do mnie, że jestem w szpitalu. Czułam w głowię taką wielką pustkę jakby wszystkie wspomnienia, które tam były wyleciały.
- Gdzie ja jestem ? Co ja tu robie ? - zapytałam cicho.
- Pani Lauro spokojnie. Maria przynieś jej jakieś leki. - lekarz zwrócił się do pielęgniarki która natychmiast poszła po coś dla mnie. - Nie zrobimy pani krzywdy. Prosze powiedzieć co się pani stało ? Gdzie jest i kim jest pani rodzina ? - wypytywał.
- Ja... Ja nie wiem. - byłam w tej chwili bezbronna. Nic nie pamiętałam. Jak się tutaj znalazłam ? Co mi się stało ? Dlaczego głowa mnie tak bardzo boli ? W tej chwili nie potrafiłam odpowiedzieć na żadne z tych pytań.
- Zanik pamięci. - bardziej stwierdził niż zapytał. W tym momencie do pomieszczenia weszła kobieta i podała mi tabletkę i szklankę wody. Połknęłam i popiłam. Marian, bo tak się nazywał lekarz rozmawiał z Marią żywo gestykulując. Byłam pewna, że mówią o mnie. Wpatrywałam się w nich i myślałam nad moją rodziną. Nic mi nie przychodziło do głowy. W  końcu przestali rozmawiać i podeszli do mnie.
- Zdecydowaliśmy, że pojedziesz do specjalnego ośrodka przywracającego pamięć. Nie masz dużych obrażeń, tylko lekkie zadrapanie na głowie i siniaki w okolicach brzucha. Nie martw się, będzie dobrze. - zapewniali mnie. Nim się obejrzałam, już jechałam samochodem doktora Mariana z pielęgniarką Marią w nieznanym mi kierunku. Zatrzymaliśmy się pod jednym z budynków i kazali mi wysiąść. Wykonałam rozkaz i weszliśmy do holu. Mężczyzna podszedł do recepcjonistki i zaczął z nią rozmawiać. Kobieta od czasu do czasu zerkała w moim kierunku co nie uszło mojej uwagi. Po chwili podeszła do mnie młoda kobieta w wieku dwudziestu paru lat. Uśmiechała się serdecznie do mnie. Na jej widok uśmiech sam wlazł mi na twarz.
- Cześć. Mam na imię Hortensja. Będę się tu tobą zajmować. Choć, pokaże ci twój pokój. - udałam się za nią wcześniej tylko żegnając się z Marią i doktorem Marianem. Dostałam całkiem ładny pokój. Usiadłam na łóżku i zapytałam :
- A moje ciuchy ? W czym będę chodzić ?
- O to się nie martw moja droga. Tutaj masz szafe i ubrania. Powinny być na ciebie dobre. - otworzyłam przedmiot i moim oczom ukazało się mnóstwo ciuchów. Na pierwszy rzut oka były w sam raz. - Pewnie teraz chcesz pobyć chwilę sama. Przyniose ci coś do jedzenia. - Hortensja wyszła, a ja położyłam się na łóżku. Moge nawet polubić życie tutaj. Zasnęłam choć nie byłam zmęczona. Jak kobieta wróciła z posiłkiem dla mnie spałam w najlepsze....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jest prolog ! :D Trochę denny, wiem ;(. Nie miałam pomysłu. Już niedługo ukaże się pierwszy rozdział. Piszcie czy wam się podoba. ;*
Kocham ! <33

Klaudia :)


sobota, 18 maja 2013

Bohaterowie " Remember Me "

Jak wiecie zaczynam kolejne opowiadanie pod tytułem " Remember Me. " Prolog już w krótce, a tutaj macie bohaterów. <3
   
Laura [ Lola, Lulka ] Tomlinson - 16 lat. Szalona dziewczyna o niezwykłej urodzie. Nic nie pamięta ze swojego życia oprócz tego jak się nazywa, kiedy sie urodziła i ile ma lat. Jej najlepszą przyjaciółką jest jej pielęgniarka o imieniu Hortensja. Nikogo innego dziewczyna nie zna.


One Direction ( od lewej ) - Louis Tomlinson [ 21 lat. Marchewka, pasek, Tommo, Mr. Carrot, BooBear ], Niall Horan [ 19 lat. Niallerek, Horanek, blondas ], Harry Styles [ 19 lat. Hazza, loczek, lokers ], Liam Payne [ 19 lat. Liaś, Daddy ], Zayn Malik [ 20 lat. Zay, Mulat ]


Więcej bohaterów nie ma na razie, bo jak pisałam dziewczyna nie ma żadnych przyjaciół, ale jak pojawi się nowy to pod postem będe go opisywała. Prolog będzie jutro, bo dzisiaj nie zdąże już go napisać. Paa <3


Klaudia ;P


Libster Awards <33

Jejuniu ! Zostałyśmy nominowane z Justyną już 4 raz do Libster Awards. Bardzo dziękujemy. ♥

Pytania :
1. Jaką rolę odgrywają w Twoim życiu przyjaciele?
Wielką. Bez nich nie byłabym takim człowiekiem jakim jestem właśnie teraz. ♥

2. Gdybyś widziała spadającą gwiazdę, jakie było by Twoje życzenie?
Być już na zawsze szczęśliwa. <3

3. Co jest Twoim zdaniem ważniejsze w życiu miłość czy przyjaźń?
Zdecydowanie przyjaźń. Przyjaciół nie da się zastąpić nikim innym. ♥

4. Jaki jest Twój wymarzony prezent urodzinowy?
Gitara *.*

5. Twitter vs Facebook
Facebook ;D

6. Skąd bierzesz motywację do pisania?
Jak pisze to jakoś sama przychodzi albo jak leże w łóżku i próbuje zasnąć to mnie wena nachodzi. ;)

 7. Do jakiego fandomu należysz?
Directioner, Mixer i Sheeranator. <33

8. Gdzie chciała byś zamieszkać?
w Londynie *-*

9. Kolor oczu?
Jasno niebieski ;3

10. Ostatnia przeczytana przez Ciebie książka?
Siła marzeń. Życie w One Direction. *_*

11. Pierwsza myśl po przebudzeniu rano?
" Jak bardzo nie chce mi się wstawać... " xD


Moje pytania :

1. Kolor oczu ?

2. Do jakich fandomów należysz ?

3. Przyjaźń vs.Miłość

4. Byłaś kiedyś zakochana ?

5. Którego z 1D najbardziej lubisz ?

6. Ulubiona piosenka ? ( tak ogólnie )

7. Czego słuchasz oprócz 1D ?

8. Co sądzisz o dawnej kłótni Belieberek z Directionerkami ?

9. Co ci zawsze poprawia humor ?

10. Jak ma na imię twoja najlepsza przyjaciółka ?

11. Znasz jakiegoś Boy Directionera ?

Nominowane przeze mnie blogi :

1. http://szalonepisarki-imaginy.blogspot.com/

2. http://they-are-my-one-direction.blogspot.com/

3. http://yourhandfitsinmy.blogspot.com/2013/01/rozdzia-ii-czesc-i.html
4. http://prawdziwadirectionerforever.blogspot.com/

5. http://you-just-gotta-be-strong.blogspot.com/

6. http://it-is-only-impossible-dream.blogspot.com/
7. http://hi-we-are-1d.blogspot.com/
8. http://stylesowaalex.blogspot.com/?m=0

9. http://foreverbewithyou-opowiadanieo1d.blogspot.com/

10. http://zaynsterowa.pinger.pl/

11. http://letmefeeloursicklove1d.blogspot.com/


Gratluje nominowanym ! ♥

Regulamin:

                                                                          
Nominacja do Libster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " Dobrze Wykonaną Robotę ". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daję możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 blogów ( informujesz ich o tym ) i zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga , który Ciebie nominował.
        



P.S. Może już dzisiaj dodam bohaterów i prolog do " Remember Me. " Kto się cieszy ? ^^


Klaudia ♥



Rozdział 13 " One Moments. "

Uwaga ! Przeczytajcie bardzo ważną notatkę pod rozdziałem i głosujcie w ankiecie co mam zrobić. ♥


Muzyka do rozdziału : http://www.youtube.com/watch?v=RGLh138m7sA

Gdy nagle... Vanessa jak burza wpadła do mojego pokoju, a żyletka pod impulsem mojej dłoni wbiła się dość głęboko w mój nadgarstek. Syknęłam cicho z bólu, wyciągnęłam ją i szybko rzuciłam ją do jednego z kubków na ołówki. Opuściłam rękaw mojej długiej bluzy tak aby nic nie było widać.  Całe szczęście uszło to uwadze brunetki...
- Co jest ? - próbowałam mówić w miarę normalnie, ale marnie mi to wychodziło.
- Musze ci coś powiedzieć ! Nie uwierzysz czego się dzisiaj dowiedziałam ! - opadła ciężko na moje łóżko i w ogóle nie zwracała uwagi na mój głos. Na szczęście !
- No mów. - usiadłam koło niej i schowałam ręke za wszelki wypadek za siebie.
- Byliśmy w tym Luna Parku i było super i w ogóle. - zaczęła nawijać tak szybko, że ledwo ją rozumiałam. - I pojechaliśmy do Nando's, a potem do nich do domu. I tam powiedziałam, że szkoda, że cie nie było to Louis na to, że szkoda, że się źle czułaś... - źle się czułam ? Kiedy ? - Ja na to, że czułaś się świetnie i wtedy chłopcy powiedzieli, że Niall do ciebie dzisiaj rano dzwonił i cię zapraszał do Luna Parku, a ty odmówiłaś, bo się źle czujesz. - powoli wszystko do mnie dochodziło. - I wtedy do wszystkich doszło, że Niall nas okłamał. Ja troche mu powiedziałam i od razu pobiegłam do ciebie. - wzięła duży oddech. Nie mogłam w to uwierzyć. Jak on mógł... - Ej, wszystko dobrze ? - zapytała z troską Van. Przytaknęłam twierdząco głową. - Nie martw się. On na ciebie nie zasługuje. - To mówiąc objęła mnie ramieniem i przytuliła mocno do siebie.
- Wiesz co Vanessa... - zaczęłam powoli. - Ja jestem trochę zmęczona. Nie obraź się, ale chciałabym zostać sama. - musiałam skłamać. Nie mogłam jej powiedzieć w prost, że nadgarstek strasznie mnie boli. Od razu zaczęłaby coś podejrzewać, a tego nie chce...
- Ok. To paa. Wyśpij się. - pocałowała mnie w policzek i przytuliła. Chwilę po tym opuściła progi mojego domu. Odetchnęłam z ulgą i pobiegłam ile sił w nogach do łazienki. Tam spojrzałam na rękaw mojej bluzy. Cholera ! Cały czerwony. Podwinęłam go i szybko wsadziłam piekącą ręke pod wode. Delikatnie ją obmyłam choć ból był nie do zniesienia. Słone łzy spływały po moich policzkach.
- Nigdy więcej... - szepnęłam ledwo słyszalnie. Zawinęłam ręke w bandaż i poszłam się umyć. Wyszłam po 30 minutach ubrana już w moją piżamę. Najbardziej się bałam co będzie jak mama to zobaczy... Na samą myśl o tym zadrżałam. Obiecałam jej, że tego już nigdy nie zrobie. Ech... Mam ciężkie życie. Powoli zeszłam na dół do kuchni. Nalałam sobie soku i zaczęłam pić pomarańczową ciecz. W tym czasie rodzice wrócili do domu.
- Jesteśmy ! - krzyknął Tom i od razu popędził do kuchni. Tata poszedł do siebie na góre spać, bo jak powiedział był zmęczony. Mama również przyszła do mnie i młodego do kuchni. Rozmawialiśmy chwilę gdzie byli i jak się bawili. Cały czas chowałam ręke za siebie. Nie umknęło to mojemu bratu.
- Mela co ty tam chowasz ? - zanim się obejrzałam mały chwycił moją ręke i wyciągnął ją za moich pleców. Jak zobaczył mój bandaż oczy zrobiły mu się wielkie jak spodki.
- Co ty... ? - spojrzałam na mamę, która patrzyła się przerażona i zła to na mój nadgarstek to na mnie.
- Tommy idź do siebie do pokoju. - oho będe mieć pogadanke. - Teraz.
- Ale mamo... - sprzeciwiał się.
- Idź ! - powiedziała dość donośnie. Mały wykonał polecenie. Gestem reki wskazała mi, że mam iść do salonu. Udałam się tam, a ona za mną. Usiadłam na kanapie i czekałam. Moja rodzicielka bardzo zamyślona chodziła w kółko po pomieszczeniu zanim coś powiedziała.
- Czemu to znowu zrobiłaś ? - mówiła w miarę spokojnie i obojętnie, ale widziałam w jej oczach troskę i smutek. Nie mogłam tak dłużej.
- Och mamo... - wybuchłam głośnym szlochem. - Ja nie chciałam. Po prostu... Dzisiaj Jackson mnie zaprosił do znajomych na Facebooku i ja już tak dłużej nie mogłam. - mówiłam przez łzy. -Wszystko mi się przypomniało... To jak mnie zranił, jak się wtedy czułam... Myślałam, że od tego uciekne i już nigdy nie wróce do tamtych czasów. Że jak tutaj się przeprowadzimy to będzie wszystko dobrze i zacznę życie od nowa... Najwyraźniej nie jest mi to pisane. Czasami zastanawiam się po co i dla kogo żyje na tym świecie ! - zakończyłam już dławiąc się łzami.Nie byłam w stanie nic więcej powiedzieć w tym momencie. Moja rodzicielka podeszła do mnie i mocno przytuliła. Odwzajemniłam gest i wypłakałam się jej w ramie. Siedziałyśmy w takiej pozycji chyba z 45 minut, ale pewna nie jestem. W końcu nie miałam już czym płakać i zamilkłam.
- No już dobrze. Nie powinnaś tak bardzo uciekać od przeszłości. To zawsze będzie i nigdy nie zniknie. Nie cofniesz czasu. Ale musisz wiedzieć, że cięcie nic nie pomoże. Będziesz tylko jeszcze bardziej cierpieć. - musiałam przyznać jej rację. - Przemyśl to. A teraz choć. Pokażesz mi tą swoją rane. - posłusznie ruszyłam z nią do łazienki po apteczke. Tam kobieta zdjęła mój bandaż, odkaziła draśnięcie i uważnie się temu przyglądała.
- Nigdy już tego nie rób. Ty prawie sobie żyłę przecięłaś. - jej podbródek drgał mocno przy zakładaniu mi nowego opatrunku. Bolało to, ale nie chciałam dać tego po sobie znać.
- Obiecuje. - szepnęłam i przytuliłam się mocno do niej. - Ja idę spać. Dobranoc.
- Dobranoc.
Cmoknęłam ją tylko delikatnie w policzek i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i ze zmęczenia zasnęłam prawie od razu...

* Następnego dnia *
Obudziłam się o godzinie 9. Przeciągnęłam się i wstałam z łóżka. Nawet się wyspałam. Poszłam do łazienki. Wykonałam poranną toalete i przebrałam się w http://www.faslook.pl/collection/by-looczkins-9/, bo dzisiaj nie było za ładnie na dworze. Włosy zostawiłam rozpuszczone, rzęsy pomalowałam delikatnie tuszem, a usta przeciągnęłam błyszczykiem. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie. Siedziałam przy stole i jadłam myślac nad tym co mam Niall'owi powiedzieć. Zdecydowałam się z nim o tym pogadać. To jest dziwne. Najpierw jest wszystko dobrze, przyjaźnimy się, a teraz od czasu tego pocałunku wszystko się burzy. Odstawiłam talerz po posiłku do zmywarki i napisałam kartkę do rodziców " Wychodze się przejść. Będę za pare godzin. ~ Melanie ". Tyle chyba wystarczy. Zabrałam telefon i wyszłam z domu.Szłam spacerkiem po chodniku i rozmyślałam co mam mu powiedzieć. Nie chce się z nim kłócić. Wręcz przeciwnie. Chce żeby wszystko było tak jak na początku naszej znajomości...
* Oczami Louis'a *
Siedzieliśmy sobie wszyscy z chłopakami w salonie i oglądaliśmy telewizje. No może nie wszyscy. Brakuje nam jednego. A mianowicie Niall'a. Zamknął się w swoim pokoju i nie chce z nikim rozmawiać. Trochę mu współczuje, ale chłopak sam jest sobie winien. Usłyszałem dzwonek do drzwi. Spojrzałem na chłopaków. Nikt z nich nie miał zamiaru się chyba ruszyć z miejsca.
- Nikt nie pójdzie otworzyć drzwi ? - spytałem. Nie dostałem odpowiedzi więc wstałem i poszedłem otworzyć. Pociągnąłem za klamkę i moim oczom ukazała się ona...
- Mel ? - wystrzeszczyłem oczy i rzuciłem się blondynce na szyję. - Tak się ciesze, że cie widze !
- Haha, Louis już dobrze. Dusisz mnie. - powiedziała. Puściłem ją i uśmiechnąłem się szeroko. Dziewczyna odwzajemniła mój gest. - Jest Niall ?
- Jest, ale siedzi u siebie w pokoju i z nikim nie chce rozmawiać. - jej mina trochę zrzedła.
- Szkoda. Musze z nim pogadać.
- To idź do niego na górę i spróbuj do niego jakoś dotrzeć.
- Dzięki. - dała mi całusa w policzek i poszła do pokoju Horana. Mam nadzieje, że ona mu przemówi do rozsądku i się pogodzą... Poszedłem oglądać przerwany mi film do pokoju w którym byli chłopcy.
* Oczami Melanie *
Stałam pod drzwiami Niall'a. Zapukałam. Odpowiedziała mi cisza. Ponowiłam czynność. Znowu cisza. Zapukałam trzeci raz tym razem głośniej i bardziej stanowczo. Nadal nic. Lekko uchyliłam drzwi i zajrzałam do środka. Oparłam się o framugę drzwi i patrzyłam. Chłopak siedział tyłem do wejścia, a twarzą do okna. Patrzył się przed siebie i coś brzdąkał na gitarze mamrocząc słowa piosenki pod nosem tak cicho, że ledwo udało mi się usłyszeć...
" Close the door
Throw the key
Don't wanna be reminded
Don't wanna be seen
Don't wanna be without you
My judgement is clouded
Like tonight's sky... "
Moments. W moich oczach pojawiły się łzy. Tak pięknie to śpiewał i grał. Wydawałoby się, że śpiewa to do kogoś szczególnego...Blondyn westchnął głęboko i potarł policzek dłonią. On jakby... Płakał ? Zaczął znowu śpiewać tylko tym razem Little Things...
 " You'll never love yourself half as much as I love you.
You'll never treat yourself right, darlin' but I want you to.
If I let you know, I'm here for you, maybe you'll love yourself,
Like I love you. Ooh... "
Pojedyncza łza wzruszenia spłynęła po moim policzku. Pociągnęłam cicho nosem. Nie usłyszał nic. Postanowiłam podejść trochę bliżej niego, żeby słyszeć lepiej słowa. Niestety musiałam się walnąć o krzesło, którego wcześniej nie zauważyłam. Irlandczyk natychmiast przestał grać i przestraszony odwrócił się.
- Co ty tutaj robisz ? - zrobił na mnie wielkie oczy.
- Jakieś pare minut. - spuściłam głowę w dół, bo czułam jak moje policzki stają się czerwone.
- Aha. Słyszałaś coś ?
- Hmmm... Tak. To było coś pięknego. - wyznałam.
- Dziękuje. - speszył się. - Po co tu przyszłaś ?
- Myślałam, że się ucieszysz... - posmutniałam.
- Nie.. Przepraszam, nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało...
- Ok. Nic się nie stało. - przez chwile staliśmy na przeciwko siebie w ciszy. - Powinniśmy pogadać. - przerwałam milczenie i popatrzyłam na niego znacząco.
- Wiem. - westchnął głęboko. - Ale musimy tutaj ? Chodźmy na spacer. - pokiwałam głową. Poszliśmy z Niall'em na dół i wyszliśmy z domu. Szliśmy w strone parku. Przez dłuższą chwilę nikt z nas się nie odzywał. Postanowiłam to przerwać.
- Czemu to zrobiłeś ?
- Co zrobiłem ?
- Ty dobrze wiesz co... Nie zaprosiłeś mnie i okłamałeś chłopaków. Dlaczego ?
- Bo... Po tym pocałunku już nic nie było takie jak na początku... - przełknął głośno ślinę i kontynuował. - Między nami nie było jak kiedyś. Rozmawialiśmy normalnie i w ogóle, ale jednak jakieś napięcie wisiało w powietrzu. Czułem się wtedy jakbym rozmawiał z kimś obcym, a nie z tobą. Tak... dziwnie i niezręcznie. Chciałem uniknąć tego w Luna Parku. Wiem, że zachowałem się jak kompletny dupek, ale czasu już nie cofnę. - już rozumiem. Też się tak czułam... - Zrozumiem jak nie będziesz chciała się już ze mną zadawać.
- Niall... Wiem co czułeś. Ja też to czułam. Nie jestem na ciebie zła, ale jest mi trochę przykro, że o tym ze mną od razu nie porozmawiałeś. - blondyn patrzył się smutno przed siebie. - Ale nadal chce się z tobą przyjaźnić. Chce żeby było tak jak wcześniej... - chłopak rozpromienił się i popatrzył w końcu na mnie. - Obiecaj mi tylko jedno. Od teraz będziemy ze sobą zupełnie szczerzy nawet jak prawda może nas zaboleć.
- Obiecuje. - przytuliłam się do niego, a on objął mnie swoimi długimi ramionami.
- Ciesze się, że jest już tak jak dawniej. - powiedział gdy szliśmy już po ścieżkach w parku.
- Ja też. - dźgnął mnie palcem w brzuch. Opłaciłam mu się tym samym. Zaczęliśmy się dźgać i uciekać nawzajem przed sobą. Biegaliśmy tak po parku pare godzin. Zaczęło się ściemniać więc pożegnaliśmy się pod bramą parku i każdy z nas ruszył w stronę swojego domu. Jak już zaszłam pod budynek mojego zamieszkania poszłam napić się soku do kuchni. Mama jak zwykle pytała jak mi miną dzień. Odparłam, że wspaniale i poszłam do siebie na góre. Pod prysznicem o mało nie zasnęłam. Była strasznie zmęczona, ale zadowolona z tego, że między mną, a Niall'em jest tak jak dawniej. Położyłam się na łóżku i w oka mgnieniu zasnęłam...
* Oczami Niall'a * 
" Nareszcie ! Nie sądziłem, że Mela mi kiedyś wybaczy... Może to nawet dobrze, że się wtedy uderzyła o to krzesło ? Co ja gadam ! Pewnie, że dobrze. Między nami jest już tak jak dawniej... " - myślałem leżąc już w moim dużym łóżku. Chłopaki już wiedzą o wszystkim i się cieszą tak samo bardzo jak ja. Oni też mi wybaczyli. Moje życie znowu wraca powoli do normy. Zamknąłem oczy i odpłynąłem w objęcia Morfeusza...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak ? :D Chyba długo czekaliście na ten moment, aż oni się pogodzą. ^^ Przepraszam, że tak długo niczego nie dodawałam, ale chciałam żeby był długi i w miare fajny. Pewnie chcecie mnie za to zabić. Nie dziwie się wam. ;( Dobra przystępuje do ważnej notatki.

Mam pomysł na nowe opowiadanie pod tytułem " Remember Me " ( ang. Pamiętaj mnie. ). I nie wiem co z tym opowiadaniem. Mam je zakończyć w rozdziale 14 ? ( wtedy niestety już się nie dowiecie co Jackson jej takiego zrobił, że chciała się pociąć. ). A może spróbować pisać obydwa jednocześnie ? ( to mi sprawi troche trudności, ale dla was wszystko. ) Piszcie w komach co o tym myślicie i głosujcie w ankiecie co lepiej zrobić. W komentarzach też o tym piszcie, bo to dla mnie strasznie ważne.


Klaudia ♥ 



piątek, 10 maja 2013

Rozdział 12 " One Moments. "

Przed przeczytaniem włącz to : http://www.youtube.com/watch?v=MrL7NiiQTHI

* Oczami Vanessy *
Gadałyśmy z Melanie o różnych rzeczach. Cały czas się śmiałyśmy. Już nie była smutno co mnie niezmiernie cieszyło. Niestety dość szybko nadeszła wyczekiwana godzina spotkania mojego i One Direction z ich dziewczynami. Pożegnałam się z Melą. Widziałam jak przez jej oczy przechodzi cień smutku. Z bólem serca wróciłam do domu się przebrać w przygotowane przeze mnie wcześniej rzeczy ( http://www.faslook.pl/collection/g-45/ ). Przeczesałam jeszcze tylko włosy i przeciągnęłam usta błyszczykiem. Zabrałam telefon i ruszyłam w strone domu chłopaków...
* Oczami Melanie *
Vanessa opuściła progi mojego domu. Było mi mega smutno. Myślałam, że mnie polubili i w ogóle... Myliłam się. Wróciłam do swojego pokoju na górze i włączyłam Twittera. Nic nie było więc włączyłam Facebooka. Pare powiadomień, wiadomości, zaproszeń do znajomych... Jedno specjalnie przykuło moją uwage. Dokładniej zaproszenie od niego... Momentalnie w moich oczach pojawiły się łzy. Szybko wylogowałam się ze stronki i zamknęłam laptopa. Rzuciłam się na łóżko i po moim policzku zaczęły spływać pojedyncze łzy. Nawet nie zadałam sobie trudu je wytrzeć. Pozwoliłam im swobodnie spływać po moim poliku. Wspomnienia jak film przelatywały przez moją głowe. Jakiś głos w mojej głowie mówił nieustannie " Nigdy się od tego nie uwolnisz... ". Nauczyłam się go ignorować i nie słuchać, ale coraz bardziej wątpiłam w to, że mi się to nadal będzie udawać. Miałam tego wszystkiego dosyć... Coraz więcej kropli wody spływało po moich policzkach. Wkurzyło mnie to i poszłam do łazienki żeby umyć twarz. Wytarłam oczy i popatrzyłam się w lustro. Na szczęście nic nie było widać. Spokojna wróciłam do mojego pokoju i zabrałam się za czytanie książki, bo miałam nadzieje, że to pochłonie całą moją uwage. Niestety bezskutecznie. Cały czas myślałam o tamtym zdarzeniu. To wypełniało moje całe myśli. Nie potrafiłam się na niczym skupić oprócz rozmyślania nad tym wszystkim. W końcu nie wytrzymałam i wybuchłam płaczem. Płakałam jak bóbr, ale mało mnie to obchodziło, bo byłam sama w domu do wieczora. Tak długo trzymane emocje mogły wreszcie opuścić moje drobne i w tym momencie bezsilne ciało.
* Oczami Vanessy *
Zaszłam pod dom 1D i stanęłam pod drzwiami. Zapukałam. Po chwili czekania otworzył mi Harry. Uśmiechał się do mnie promiennie. Odwzajemniłam gest i weszłam do budynku. Usłyszałam z salonu donośne śmiechy i rozmowy.Poszłam w tamtym kierunku. Na kanapie siedzieli Niall, Liam, Louis, Zayn, Perrie, Danielle i Eleanor.Gdy przekroczyłam próg pokoju wszystkie oczy zwróciły się na mnie. Loczek  przedstawił mnie dziewczynom i poszedł po coś do picia. Od razu znalazłyśmy z dziewczynami wspólny język i czułam się jakbyśmy się znały od dawana, a nie od 10 minut. Porozmawialiśmy chwile i Liam uznał, że trzeba już się zbierać. Wzięliśmy wszystkie potrzebne rzeczy i pojechaliśmy samochodem Louis'a do Luna Parku. Cały czas rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Po 15 minutach dojechaliśmy na miejsce. Niall pobiegł z Zayn'em i Harry'm po watę cukrową da nas, a my zastanawialiśmy się gdzie pójść najpierw. Zdecydowaliśmy się na diabelski młyn. Było super. Mam lekki lęk wysokości więc jak byliśmy na samej górze to przytuliłam się do Hazzy. Nie miał nic przeciwko więc cały czas się do niego przytulałam. Przez cały dzień aż do wieczora jeździliśmy na różnych kolejkach i maszynach. Było bosko ! W Strasznym Domu bardzo się bałam, a Harry cały czas szeptał mi do ucha, że jest przy mnie. To było takie urocze. Z każdym słowem czułam jak moje serce bije mocniej. Ten dzień jest jednym z najbardziej udanych w moim życiu. Byłoby jeszcze lepiej gdyby Mel tu była... Cały czas się dziwię, że jej nie zaprosili. Przecież Niall tak na nią patrzy. Widać, że ona mu się podoba. To chyba zawsze pozostanie dla mnie zagadką, bo jakoś nie mam odwagi ich o to spytać. Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Harry'ego.
- Już jesteśmy. - rozejrzałam się dookoła. Ja i loczek byliśmy sami w samochodzie, a za szybą widziałam Nando's. No tak mieliśmy przecież jechać coś zjeść.
- No tak... Zamyśliłam się. Dzięki. - nie namyślając się długo pocałowałam Styles'a w policzek i szybko wysiadłam z pojazdu. Obróciłam się. Lokowaty nadal siedział w tym samym miejscu uśmiechając się szeroko. Weszłam do budynku i udałam się w strone stolika przy którym siedziała reszta naszych przyjaciół. Chwilę po mnie przyszedł loczek i zajął miejsce obok mnie. Złożyliśmy zamówienia i po 15 minutach mogliśmy już zacząć jeść.
- Ale to dobre. - westchnęła Danielle.
- Bo to z Nando's. - wszyscy zaśmialiśmy się z tego co powiedział Niall.
- I jak podobało się ? - spytał Liam. Wszyscy zgodnie pokiwaliśmy głowami.
- Najlepiej było w Strasznym Domu. - powiedział Harry. Ja spuściłam głowe w dół i spłonęłam rumieńcem. Wszyscy zebrani zachichotali.
- Ach... Te zakochańce. - rozpłynął się Lou. Buzie nam się praktycznie nie zamykały podczas pobytu w Nando's. Skończyliśmy jeść i pojechaliśmy do domu chłopaków. Ja i dziewczyny rozmawiałyśmy, a chłopcy grali w Fife na Play Station. Jak już się żegnaliśmy to zdołałam z siebie wydusić to co mnie dręczyło od rana.
- Szkoda, że Melanie nie było. - popatrzyłam po twarzach zebranych. Chłopcy nieco posmutnieli, a Niall spuścił głowe w dół.
- No. Szkoda, że się źle czuła. - No.. Czekaj co powiedział przed chwilą Tommo ? Że się źle czuła ? On sobie jaja robi ?
- Kto to Melanie ? - zaciekawiła się Eleanor.
- To nasza przyjaciółka. Przeprowadziła się tu niedawno i jest sąsiadką Vanessy. - wyjaśnił Zayn.
- Czekaj Marchewo... Co ty powiedziałeś wcześniej ? - byłam strasznie zdziwiona.
- No przecież Mela źle się dzisiaj czuła. - jego odpowiedź kompletnie mnie wybiła z rytmu. Ona się czuła doskonale ! O co mu chodziło ? Czy ja o czymś nie wiem ?
- Ona się źle czuła ? Byłam u niej rano i była jak nowo narodzona !
- Naprawdę ? - wytrzeszczył oczy BooBear. On chyba na serio był zdziwiony. - Ale Niall mówił... - odwróciliśmy głowy na Horana który bawił się swoimi palcami.
- Co mówił ? - nie dostałam odpowiedzi. - No co mówił ? - dopytywałam się.
- Mówił, że jak dzisiaj rano dzwonił do Melki żeby ją zaprosić do Luna Parku to ona mu powiedziała, że nie może, bo się źle czuje. - oznajmił Liam. Stałam jak słup soli.
- Ona mi powiedziała, że nie dostała zaproszenia... - wydukałam. - Horan coś ty narobił ?
- Ja ? Jaa... N..Nic. - jąkał się. Widać było, że kłamał.
- Co narobiłeś ?! - wydarłam się co przestraszyło chłopaka więc się skulił.
- Ja... Nie zaprosiłem jej... - wyszeptał.
- Okłamałeś nas ? ... - bardziej stwierdził niż zapytał Mulat. W pokoju wisiała napięta atmosfera. Teraz czułam tylko niechęć do blondyna. Jak mógł to zrobić ? Przecież Mel go kocha, a on nawet nie zadzwonił. Nawet jak nie chciał to mógł to zrobić ze względu na chłopaków.
- Wiesz co ? Paskudnie się zachowałeś. Jak mogłeś coś takiego zrobić ?! Nawet jak nie chciałeś, żeby z nami poszła do mogłeś ją zaprosić ze względu na mnie i chłopaków. - opuściłam ich dom i pobiegłam w strone mojego. Chciałam jak najszybciej powiedzieć nowej kumpeli o tym co się dowiedziałam...
* W tym samym czasie * * Oczami Melanie *
Siedziałam i ryczałam na tym łóżku chyba z jakieś... 2 godziny ? Może dłużej. Już nie miałam czym płakać więc poszłam do łazienki w celu ogarnięcia się. To co zobaczyłam w lustrze było przerażające. Oczy całe czerwone i opuchnięte od płaczu, włosy potargane, usta spierzchnięte, a policzki w kolorze dojrzałego pomidora. Nie wiem jak, ale jakoś doprowadze się do porządku. Robiłam wszystko po kolei. Po godzinie i trzydziestu minutach wyglądałam w miare normalnie. Poszłam do mojego pokoju i wtedy przypomniałam sobie o czymś. Mój wzrok powędrował na mój lewy nadgarstek. Nadal tam są... blizny po cięciu. Mam chyba gdzieś jeszcze tą żyletke... Nie ! Obiecałam sobie, że już nie popełnię tego samego błędu i nie potne się. To była głupota, ale nic innego nie przychodziło mi do głowy. Podeszłam do biurka i otworzyłam szuflade. Jest ! Jednak jej nie wyrzuciłam. Usiadłam na krześle i przyłożyłam sobie ją do ręki. Nie wiem czy dobrze robie... Pewnie nie. Ale co mam na to poradzić ? Ręce mi się trzęsły tak bardzo, że bałam się, że sobie przetne żyły tak bardzo, że na zawsze opuszcze ten świat. " Na co czekasz ? - mówił jakiś głos w mojej głowie - Zrób to... I tak nie masz nic do stracenia. ". Starałam się go nie słuchać, ale był za silny. Ręka w której trzymałam ostry przedmiot była milimetry od mojego nadgarstka gdy nagle...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jest ! :D Udało mi się go napisać <3 Jak się podoba ? Ja osobiście sądze, że jest do dupy. ;( Nie miałam pomysłu. xd Kolejny się pojawi za tydzień w sobote jak pod tym postem będzie pięć komów ! Buahahaha :D Złaa ja ^^
5 komów - pisze dalej ;33
Klaudia ♥
P.S. Przepraszam za wszystkie błędy, ale pisałam na szybko ! :*

wtorek, 7 maja 2013

Libster Awards *-*

Jeeej ! To już trzecia nominacja to Libster Awards. Bardzo dziękuje http://just-you-and-one-direction.blogspot.com/ <33 Ok przechodze do pytań :D

1. Ulubiona Potrawa.

Sama nwm. ;D

2. Ulubiona słodycz.

Jeśli dobrze myśle o co chodzi to lizak. xD

3. Gdzie lubisz przebywać ?

Na boisku. Tak moge pograć w piłke, pojeździć na rowerze, deskorolce lub rolkach i pomyśleć o różnych rzeczach.

4. Co sprawia, że się relaksujesz ?

Słuchanie piosenek.

5. Ulubiony przedmiot.
W-f i plastyka <3
6. Dlaczego zaczęłaś prowadzić bloga ?
Bo czytam ich bardzo dużo i zaczęły mnie nachodzić pomysły na różne Imaginy. ;**
7. Masz jakieś zwierze ? Jeśli tak to jakie ?
Mam kota o imieniu Tajger. :D
8. Masz rodzeństwo ? Jak tak to brata czy siostre ?
Mam starszego brata, który jest z tego samego roku co Louis. :P
9. Jakie imie najbardziej ci się podoba ?
Chłopaka : Norbert. ;** Dziewczyny : Laura. <33
10. Kogo z One Direction lubisz najbardziej ?
Kocham wszystkich, ale najbardziej Harry'ego i Niall'a. ;*
11. Kto zawsze cię wspiera ?
Moja najka Justyna i moja druga naj, której nie znam, ale chce poznać Anka. ♥

Nominowane blogi przeze mnie :
1. http://opowiadania123913.blogspot.com/

2. http://onedirectionmyobssesion.blogspot.com/

3. http://kochamcietakiegojakijestes1d.blogspot.com/
4. http://i-just-call-to-say-iloveyou.blogspot.com/

5. http://stylesowaalex.blogspot.com/?m=0

6. http://hi-we-are-1d.blogspot.com/
7. http://imagineonedirection1663.blogspot.com/
8. http://yourhandfitsinmy.blogspot.com/2013/01/rozdzia-ii-czesc-i.html
9. http://they-are-my-one-direction.blogspot.com/
10. http://iloveyouforever-tomlinsonowa1d.blogspot.com/
11. http://another-than-you-but-better.blogspot.com/

Gratuluje wszystkim nominowanym ! ♥

Moje pytania :

1. Ile masz lat ?

2. Czemu piszesz tego bloga ?

3. Kogo z 1D lubisz najbardziej ?

4. Prowadzisz jakąś stronke o One Direction na Fb ?

5. Jakie lody lubisz najbardziej ?

6. Kto jest według ciebie najsłodszy z zespołu ?

7. O czym najbardziej na świecie marzysz ?

8. Hejtujesz kogoś ?

9. Wstydzisz się tego, że jesteś Directionerką ?

10. Ile twoich przyjaciół jest Directioner ?

11. Jakie jest twoje hobby ?

Regulamin : 

Nominacja do Libster Awards jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " Dobrze Wykonaną Robotę ". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daję możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 blogów ( informujesz ich o tym ) i zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga , który Ciebie nominował. 

Klaudia ♥

niedziela, 5 maja 2013

Bohaterowie " One Moments. "

Bohaterowie " One Moments. "  Od razu mówie, że zmieniłam imie głównej bohaterki. Może nie będziecie mieć do mnie żalu. ♥

 
Melanie [ Mel, Meluś, Mela ] Adams. - 17 lat. Dziewczyna pochodzi z Florydy z niewielkiego miasteczka. Przeprowadza się do Londynu z rodziną i ma nadzieje, że wszystko już będzie dobrze. Nie lubi opowiadać o swoim dawnym życiu. Jej nowymi przyjaciółmi są Vanessa i chłopaki z 1D. Jest Directionerką. Jej hobby to śpiew i taniec. Ma wielki talent. Niezwykle skryta w sobie, ale otwarta na nowe znajomości. Ciut podejrzliwa przez wydarzenia z przeszłości...
 
Vanessa [ Van ] Glee - 17 lat. Dziewczyna pochodzi z LA i jest bardzo towarzyska. Od razu zaprzyjaźnia się z Melanie, ale czuje, że nowa przyjaciółka coś przed nią ukrywa. Jest Directioner. Ma młodszego brata. Zawsze dobrze jej się układało w życiu. Ma dużo znajomych i uwielbia rysować. Jej obrazy mogły by się znaleźć w galerii sztuki.

Tom [ Tommy ] Adams - 9 - letni brat Melanie. Uwielbia swoją siostre. Jego nowym przyjacielem jest Matt brat Vanessy. Jest bardzo rozmowny i szybko nawiązuje znajomości. Jak na swój wiek dość dużo rozumie. W odróżnieniu od Mel chłopczyk nie był zachwycony przeprowadzką. Uwielbia wszelkiego rodzaju sporty i samochody.

Matt [ Mati ] Glee - 9 - letni brat Vanessy. Uwielbia swoją siostre. Uwielbia robić kawały. Jego hobby to sporty takie jak piłka nożna. Umie bitboksować i jak na swój wiek bardzo dużo rozumie. Jego nowym przyjacielem jest Tom. W przyszłości chciałby zostać kimś sławnym, bo lubi być w centrum uwagi.

One Direction [ od lewej ] - Niall Horan [ 19 lat. , Nialler, Horanek ], Louis Tomlinson [ 21 lat, Tommo, Mr. Carrot, BooBear ], Harry Styles [ 19 lat., Hazza, loczek, lokers ], Liam Payne [ 19 lat., Liaś, Daddy ], Zayn Malik [ 20 lat, Zay, Mulat ]


To by było na tyle. ;D Nie mam kiedy napisać rozdziału więc bęzie w niedziele lub sobote. Przepraszam :( ...
Klaudia ♥


sobota, 4 maja 2013

Rozdział 11 " One moments. "

Uwaga ! Przeczytajcie ważną notatke pod rozdziałem i głosujcie nawet z anonimków ! ♥


                                                
* Następnego dnia * * Rano *
         Obudziłam się po 9.  Przetarłam oczy i rozejrzałam się jeszcze niezbyt przytomnym wzrokiem po pomieszczeniu w którym się aktualnie znajdowałam. Doszło do mnie, że jestem w swoim pokoju. Westchnęłam i obróciłam się na drugi bok. Poczułam, że mam mokrą pościel. Wtedy przypomniałam sobie cały wczorajszy dzień i zaczęłam się śmiać do póki nie przypomniałam sobie do czego doszłam wczoraj jak próbowałam usnąć. Od razu troche zmarkotniałam i usiadłam na łóżku. Całe moje prześcieradło było mokre i połowa poduszki i kołdry. Ściągnęłam wszystko po kolei i udałam się z tym po cichu do łazienki. Wrzuciłam wszystko do pralki i włączyłam ją. Na szczęście nie chodziła głośno, bo by wszystkich obudziła. Jest tak cicho, ze na pewno wszyscy jeszcze śpią. Jak mama będzie się mnie pytała po co wyprałam pościel powiem jej, że wylałam na nią wode przez przypadek. Nie lubie kłamać, ale w tym przypadku innego wyjścia nie ma. Po woli wróciłam do swojego pokoju i zabrałam rzeczy do założenia na dzisiaj. Potem znowu poszłam do miejsca gdzie akurat chodziła pralka i zajęłam się poranną toaletą. Po paru minutach wyszłam już odświeżona i ubrana w TO . Zeszłam po schodach na dół w celu zrobienia sobie śniadania w kuchni. jak przewidziałam nikogo nie było na naszym parterze co znaczyło, że wszyscy domownicy jeszcze spali w najlepsze. Otworzyłam szafke i wyjęłam płatki czekoladowe i mleko. Nasypałam do miski brązowe kuleczki i zalałam wszystko mlekiem. Zabrałam naczynie z moim jedzeniem do salonu i usiadłam na kanapie. Włączyłam telewizje na jakimś kanale muzycznym i zaczęłam konsumować mój posiłek. Gdy już skończyłam, odstawiłam miske do zmywarki i wróciłam do pomieszczenia obok akurat leciała moja ulubiona piosenka Little Mix - Wings. Zaczęłam szaleć, tańczyć, skakać i śpiewać. Zapomniałam nawet o tym, że nie jestem sama w domu. Zorientowałam się dopiero po skończeniu piosenki gdy usłyszałam głos mojego brata.
- Fajnie śpiewasz. - jak na komendę obróciłam się i zobaczyłam Tommy'ego stojącego w progu drzwi już ubranego.
- Eee.. Dzięki. Jak długo tam stoisz ? - speszyłam się.
- Od dwóch minut. - wyszczerzył się. - Nie martw się nie obudziłaś mnie. Już dawno wstałem. Mamy i taty nie ma, bo pojechali do Tesco na zakupy. Powiedzieli, że pewnie dość długo ich nie będzie. - więc dlatego w domu było tak cicho ! Rzeczywiście lodówka i szafki prawie świeciły pustkami. - Ja wstałem o 8. Rodzice wtedy mi to powiedzieli. Pewnie będą za chwile. Zrobisz mi śniadanie ? Głodny jestem...- popatrzył na mnie z nadzieją, że odpowiem " tak ". Niestety nie umiem mu odmówić.
- Ok. Co chcesz ? - rozpromienił się słysząc moją odpowiedź.
- Grzanki ! - krzyknął. Udałam do kuchni i zaczęłam przygotowywać mu posiłek. Młody cały czas mi sie przyglądał.
- Może zamiast bezczynnie siedzieć i sie gapić to nalejesz sobie soku, a nie ja będe wszystko robić ? - posłuchał mnie. Chwile później już mogłam mu dać talerz z jedzeniem. Pochłonął wszystko w mgnieniu oka. Naczynie dałam do zmywarki i poszłam do salonu. Siedziałam z małym na kanapie i oglądałam telewizje gdy usłyszałam samochód przed domem.
- Już są ! - oznajmił mi Tommy. Ta, jakbym nie wiedziała ! Poderwałam się z kanapy i ruszyłam do drzwi. Rodzice kupili dosyć dużo więc im pomogłam. Podziękowali mi i poszli ze mną do domu. Tam mój braciszek wszystko wypakował. W chwili gdy wychodziłam z kuchni usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je, a moim oczom ukazała się cała rodzina Vanessy. Uśmiechnęłam się przyjaźnie.
- Dzień dobry. - przywitałam się z jej rodzicami. - Hej. - powiedziałam do niej.
- Hej. - odparła.
- Dzień dobry. - odpowiedzieli mi rodziciele Van z miłymi uśmiechami. - Zastaliśmy twoich rodziców ? - zadała mi pytanie jej mama.
- Tak oczywiście. Mamo ! - zawołałam. Moja rodzicielka znalazła się w rekordowym czasie przy drzwiach podobnie jak Tommy i tata. Zaczęli się witać i zapraszać do środka. Podeszłam do brunetki.
- Jak tam ? - spytała.
- W miare dobrze. - po mimo tego, że cały czas myśle o tym moim pocałunku z Niall'em i tego co sobie uświadomiłam to było na prawde dobrze. - A tam ?
- Bosko ! - uśmiechnęła się tak promiennie jak jeszcze nigdy. Szybko pociągnęłam ją do siebie do pokoju.
- Opowiadaj co się stało ! - rozkazałam jej.
- Jak wczoraj doszłam do domu to Harry do mnie zadzwonił... - już wszystko rozumiem. - No i... On cały czas mówił, że strasznie mnie polubił, prawił mi komplementy i w ogóle... On jest taki kochany ! Jeszcze zaprosił mnie na dzisiaj do Luna Parku ze wszystkimi ! Powiedział, że w strasznym domu  jak się będe bała to moge się do niego przytulić... - przerwała widząc moją mine. Jaki Luna Park ? Gdzie ? Kiedy ? Jak ? Co ? Ja nic o tym nie wiem... Pewnie nie chcą, żebym z nimi szła. Trudno... - Co jest ?
- Jaki Luna Park ?
- Nie zaprosili cię ?! - oburzyła się brązowooka. Ja tylko pokiwałam głową na "tak" i smutno się uśmiechnęłam. Od razu usiadła koło mnie i objęła ramieniem. - Oj kochana, nie martw się. - pocieszała mnie. - Skoro ty nie idziesz to ja też nie. - oznajmiła.
- Co ? Nie ! - szybko potrząsnęłam głową.
- Ale skoro...
- Musisz pójść. - przerwałam jej i popatrzyłam się na nią. - To, że ja nie ide to nie znaczy, że ty masz sobie przez to zmarnować dzień. Masz pójść. - zauważyłam, że dziewczyna się waha. - Zrób to dla mnie. Prosze. - dodałam i popatrzyłam na nią błagalnie.
- Noo..ok. - ustąpiła mi i mnie jeszcze raz mnie mocno przytuliła. - Ale bez ciebie nie będzie tak fajnie.
- No wiem. - zaśmiałyśmy się. Po woli wracałam do mojego wcześniejszego humoru. Vanessa to najlepsza przyjaciółka jaką kiedykolwiek miałam... Kocham ją.
* W tym samym czasie * * Oczami Louis'a *
     Siedziałem z chłopakami na kanapie przed telewizorem. Oglądaliśmy jakiś strasznie nudny film. Westchnąłem głęboko, wstałem z mebla na którym siedziałem i wyłączyłem to badziewie.
- Ej ! Oglądałem to ! - krzyknął Malik z wyrzutem.
- Serio Zayn ? Na prawde oglądałeś to badziewie ? - spojrzałem na niego podejrzliwie. Mulat zamilkł i zaczął się uporczywie patrzeć w czubki swoich butów jakby stały się one najbardziej interesującą rzeczą na świecie. - No nic. - przerwałem milczenie. - Co z naszą dzisiejszą do Luna Parku ? Harry zaprosiłeś Vanesse ? - spojrzałem na mojego przyjaciela.
- Pewnie. - odparł loczek i uśmiechnął się szeroko.
- Świetnie. - ucieszyłem się. - A ty Niall ? Zaprosiłeś Melanie ? - popatrzyłem na blondyna, który patrzył się gdzieś w bok jakby unikał mojego wzroku. Wymamrotał coś cicho czego w ogóle nie zrozumiałem. - Ziemia do Horana ! - teraz skierował niechętnie swój wzrok na mnie. - Zaprosiłeś Melanie do Luna Parku ? - wszyscy patrzyliśmy tylko na niego co go wyraźnie peszyło i denerwowało.
- Tak. Ale nie będzie jej, bo powiedziała, że sie źle czuje jak dzisiaj do niej dzwoniłem. - Dziwnie się zachowywał. Miałem wrażenie, że kłamie, ale to raczej tylko mój głupi wymysł. Nieco posmutniałem, bo polubiłem już tą nieco postrzeloną, ładną dziewczyne.
- Ok, to trudno. - powiedziałem i spojrzałem na zegarek. - Danielle, Perrie, Vanessa i Eleanor będą tu za godzine więc musimy sie przygotować. macie jakieś pytania ? - chłopaki przecząco pokręcili głowami. - W takim razie do swoich pokoi i przygotowywać sie ! Chyba chcecie oczarować te piękne panie. - poruszyłem śmiesznie brwiami i spojrzałem na Harolda, bo w końcu to on powinien oczarować naszą nową przyjaciółkę, bo ja, Zayn i Liam już je oczarowaliśmy. Puściłem mu oczko. Odwzajemnił gest i wszyscy ruszyli do swoich pokoi. Poszedłem jeszcze do kuchni nalać sobie soku jabłkowego i również udałem się do siebie na góre...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Uffff... I jest ! :D Podoba się ? ^^ Ja jestem z niego zadowolona. W końcu udało mi się napisać coś dłuższego <33 Następny będzie za tydzień jeśli pod tym postem będzie 5-6 komów ;33. Mam do was taką jedną sprawe... Bo coś mi się wydaje, że będe ciągnęła to opowiadanie ( i dlatego zmieniam nazwe ) i czy chcielibyście abym dodała charakterystyke bohaterów ?? Licze, że napiszecie w kom czy chcecie czy nie. Komentujcie z anonimków bo to dla mnie strasznie ważne i zależy mi na tych głosach co do bohaterów !!! ♥ Bierzcie też udział w ankiecie.
Komentarz = motywacja dla mnie, rozdział dla ciebie ! ;3
Klaudia ♥

czwartek, 2 maja 2013

Rozdział 10 " One Moments "

                   
        Wyszłam z Daddy'm do ogrodu i znowu mnie zatkało. Był ogromny, a na samym środku znajdował się duży basen wypełniony ma brzegi wodą. W okół niego poustawiane były leżaki. Usiadłam na jednym z nich, a Liam położył na jednym ze stolików pizze. Za nami przyszła cała reszta. Obok mnie na leżaku położyła się Vanessa, a po drugiej stronie Zayn. Louis przyniósł Pepsi i szklanki. Mogliśmy zacząć jeść. Niall chyba czytał w moich myślach, bo od razu rzucił się na dwie duże pizze i zabrał dwa kawałki. Nim się obejrzeliśmy każdy już z nas jadł. Przy tej czynności rozmawialiśmy i wygłupialiśmy się. Liam pare razy się zakrztusił przez śmiech piciem i musieliśmy mu pomagać. Po skończonym posiłku odpoczywaliśmy chwile na leżakach. Leżałam spokojnie i się opalałam gdy nagle usłyszałam krzyk Bad Boya.
- Patrzcie na mnie ! - popatrzyłam w jego strone. Mulat stał na desce do skakania i chciał skoczyć do wody.
- Zayn ty przecież nie umiesz pływać ! - wydarłam się troche przerażona.
- No właśnie ! - poparła mnie brunetka.
- Spokojnie, dam sobie rade ! - odkrzyknął i skoczył. Serce waliło mi jak szalone gdy patrzyłam jak wysoko się wybił i jak szybko spada w dół. Chciałam krzyknąć, ale było już za późno. Malik zanurzył się w wodzie, a po chwili.... Jakby nigdy nic wypłynął na powierzchnie i sie śmiał z nas.
- A nie mówiłem ?! - triumfował. Byłam mega zdziwiona.
- Ale jak ty... Ty przecież nie umiesz pływać ! - wszyscy dookoła byli zdziwieni oprócz Harry'ego.
- Jakbym nie umiał to czy teraz bym pływał ? - zaśmiał się. - Harry mnie nauczył. - spojrzeliśmy na Styles'a, który odbywał swój triumf.
- Jak ci się to udało ? - zapytał z niedowierzeniem Liam.
- No cóż... Ma sie te swoje sposoby. - Chłopak w seksowny sposób odgarnął swoje włosy z czoła i uśmiechnął się ukazując swoje słodkie dołeczki. Patrzył przy tym na Van, która spłonęła rumieńcem i odwróciła wzrok. " Coś z tego będzie. " - pomyślałam.
- To co ? Skoro Malik pływa to nie bądźmy gorsi. - powiedział Louis i skoczył ze swojego leżaka do wody. Zostaliśmy opryskani wodą, ale jakoś nikomu to bardziej nie przeszkadzało. Wskoczyliśmy za nim do wody. Niall jako jedyny pomyślał o piłce i ją wziął. Po chwili Tomlinson i Payne rozkładali siatke na całą długość basenu, żebyśmy mogli pograć w siatkówke " wodną ". Echh... Oni mają czasem dziwaczne pomysły. Ale i tak ich kocham ! Uwinęli się z tym w 5 minut i zaczęliśmy wybierać drużyny.
- Ok, to w takim razie drużyny wybieram ja i kto jeszcze ? - Louis wystapił na środek. Zayn podniósł ręke. - Ok i Zayn ! - Muzułmanin stanął obok Mr. Carrot'a i zaczęli wybierać. Pierwszy wybierał Lou. Było nas 7, a więc jedna drużyna będzie grała " w osłabieniu ". - Melanie. - wybrał mnie Louis.
- Niall. - tym razem wybierał Zayn.
- Vanessa. - Tak ! Jesteśmy razem w drużynie.
- Liam.
- Harry. - zakończyli wybieranie. Hazza był z nami w drużynie.
- Więc tak. W mojej drużynie są 3 osoby : Niall, ja i Liam. W twojej 4 : ty, Melanie, Vanessa i Hazza. - zwrócił się Malik do Tomlinsona.
- No. - wyszczerzył się ten drugi. - Zaczynamy !
Wszyscy ustawiliśmy się po przeciwnych stronach siatki. Drużyna bruneta zaczynała, bo ich było mniej od nas. Przez całą gre rozmawialiśmy, śmialiśmy i wygłupialiśmy się. Zagraliśmy 3 sety. 2 my wygraliśmy, a 1 oni. Po zwycięstwie Louis zaczął śpiewać " We Are The Champions ". Śmialiśmy się z niego aż nas brzuchy rozbolały. Niestety nadszedł już wieczór i musiałyśmy z brązowooką wracać. Pożegnałyśmy się z chłopakami, a zarazem naszymi nowymi przyjaciółmi, wymieniliśmy się z nimi numerami telefonu i ruszyłyśmy w droge powrotną. Dziewczyna opowiadała cały czas jak to było super i jaki Harry jest boski. Przyznała się, że się jej spodobał ! Zaszłyśmy pod nasze domy i każda ruszyła w kierunku swojego. Gdy weszłam moja rodzicielka od razu zaczęła mnie wypytywać jak było. Opowiedziałam jej wszystko oprócz mojego pocałunku z Horanem. Musze przyznać, że na prawde ucieszył ją fakt, że mam nowych przyjacioł i mi się tu podoba. Pogadałam z nią jeszcze chwile, przytuliłam Tommy'ego na dobranoc i tate też i udałam się do swojego pokoju na góre. Wzięłam swoją piżamę i poszłam do łazienki. Jak wróciłam po 30 minutach to była już godzina 22.30. Opadłam na łóżko i weszłam pod kołdrę. Byłam ztrasznie zmęczona, ale została mi do obmyślenia jeszcze jedna rzecz. Co miała oznaczać mina Niall'a ? Wpatrywałam się w sufit po ciemku dość długo aż w końcu mnie olśniło. On wcale nie chciał mnie całować... Nie jest we mnie zakochany jak myślała Vanessa... Od razu troche posmutniałam, a pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Na co ja właściwie liczyłam ? Na to, że będe chodzić z Niall'em Horanem idolem nastolatek i moim idolem ? Ta... Nie ma szans. Coraz więcej łez spływało po moich policzkach, ale w tej chwili mało mnie to obchodziło. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ufff... W końcu ! :D Podoba sie ? Bo mi nie bardzo. ;c Czekam na wasze komentarze. <3 Chciałabym wam bardzo podziękować za 4 komentarze ! To dla mnie strasznie dużo znaczy. <3 Kolejny dodam pewnie w Niedziele jak będą 4 - 5 komów. ;33 Kocham Was !
Klaudia :33