czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 11 " Remember Me "

- Tak, to ja. Pamiętasz mnie ? - w jego oczach pojawiła się ulga wymieszana z nadzieją.
- Nie do końca. Nie pamiętam wszystkiego. Ani jak się poznaliśmy ani jakie stosunki między nami były, ale za to przypomniało mi się nasze pożegnanie. - wyznałam, patrząc w jego czekoladowe oczy.

- Będę za tobą bardzo tęsknić. - wyznał David jak się żegnaliśmy.
- Ja za tobą też. Ale będziemy do siebie dzwonić i rozmawiać przez skype'a, prawda ? - spytałam z nadzieją.
- Tak. Ale to już nie będzie to samo. Pomimo, że musimy się rozstać, to wiedz, że zawsze będę cię kochał i nigdy o tobie nie zapomne. - pocałował mnie delikatnie w usta. Wkrótce pocałunek się przeciągnął. Był dłuższy i zarazem namiętniejszy.
- Laura, musimy już jechać ! - krzyknęła do mnie mama.
Spojrzałam ostatni raz w smutne oczy mojego chłopaka. Teraz już niestety byłego chłopaka...
- Będę za tobą tęskniła. Kocham Cię. - pogłaskałam go po policzku, a w moich oczach pojawiły się świeczki.
- Kocham Cię. Tylko uważaj na siebie Loluś. - odpowiedział i po raz ostatni wpił się w moje wargi, przytulając mnie równocześnie.
Oderwaliśmy się od siebie, a ja udałam się z walizką ku samochodowi. Jak ruszyliśmy, z moich oczu poleciało kilka łez smutku i tęsknoty. Spojrzałam ostatni raz w strone Davida i pomachałam mu na pożegnanie. Czas zacząć nowe życie. Nowe życie, bez najważniejszej dla mnie osoby...


- Tęskniłam. - wyznałam mu.
- Ja też Loluś. - zaczął się rozglądać, a potem jego wzrok znowu został utkwiony we mnie. - Przyjedzie ktoś po ciebie ?
- Tak, Louis. - uśmiechnęłam się. - Czemu pytasz ?
- A tak jakoś. Dawno go nie widziałem. - odwzajemnił gest. - Chodź na ławke. Porozmawiamy chwile. Opowiem ci coś o szkole i ludziach.
Chętnie się zgodziłam i już po chwili zaśmiewaliśmy się do łez z różnych powodów. A to jakaś śmieszna wpadka, a to ktoś zrobił coś głupiego i tak w kółko. Czułam się w jego towarzystwie jakbym go naprawdę bardzo dobrze znała. Chyba tak było. Skoro był moim chłopakiem...
- David ! Jak miło cie widzieć stary ! - z rozmyśleń wybił mnie głos Louis'a.
- Hej BooBear ! - przywitał się czarnowłosy i przybił pione z moim bratem.
- Co ty tutaj robisz ? - wypytywał go Tommo. Na parkingu byliśmy tylko we trójkę, więc nikt nie prosił o autografy.
- Przeprowadziłem się tutaj. - David wzruszył ramionami.
Chwile jeszcze gadali, aż nie przyjechała mama mojego byłego.
- David, chodź już do samo... - przerwała gdy mnie zauważyła. - Laura ! Jak miło cie widzieć ! - podbiegła do mnie i przytuliła moją osobe.
- Mi też miło panią widzieć. - powiedziałam.
- Co ty tu robisz ? - pytała mnie.
- Przeprowadziłam się tutaj do Louis'a. - wskazałam ręką niebieskookiego. Kobieta dopiero teraz go zauważyła.
- Lou ! Jak ty wyrosłeś ! - ucieszyła się na jego widok. - Posiedziałabym tu z wami i pogadała, ale niestety zaraz musze jechać do pracy. Mam nadzieje, że sie jeszcze kiedyś spotkamy.
- Na pewno. - zapewniłam ją.
Pomachali nam jeszcze i odjechali w strone domu.
- Pamiętasz Davida ? - spytał mnie Lou gdy już siedzieliśmy w samochodzie.
- Dzisiaj go sobie przypomniałam... - wyznałam, wzdychając.
- I co ?
- Co ? - zdziwiłam się.
- No, w końcu chodziłaś z nim.- spojrzał na mnie.
- Wiem. Ale ja nie pamiętam wiele z naszego związku.
- No tak. - zgodził się znów patrząc na droge. - A jak tam Harry ?
- Harry ? - zdziwiłam się.
- No, Harry.
- Czemu zadajesz takie pytania ?
- Och nie udawaj już. Reszte możesz oszukać, ale mnie nie. On ci sie podoba, przyznaj. - zaczęłam się rumienić. Własnego brata nie oszukam.
- Przyznaje. Ale tylko troche !
- Wmawiaj to komu chcesz, ale mi nie wciśniesz takiego kitu.
- Ech, czemu ty mnie tak dobrze znasz ? - jęknęłam.
- Wiesz co ? Zdradze ci pewien sekret. Nasz Harreh też jest w tobie zakochany... - o mało nie zakrztusiłam się z wrażenia sokiem, który właśnie piłam.
- Skąd to wiesz ?
- Widze to po nim. - zaśmiał się jakby to było oczywiste. A może było i wszyscy po za mną to widzieli... ?
- Może. - przyznałam.
Reszte drogi przejechaliśmy w ciszy. Louis skupiając się na drodze i prowadzeniu auta, a ja myśląc o Styles'ie. Szybko dojechaliśmy do domu. Okazało się, że chłopaki są w studiu i Loui też musi tam jechać. W każdym razie zostałam sama. Sama do czasu...
Siedziałam sobie na kanapie i oglądałam telewizje, jedząc przy tym popcorn. Nie miałam nic do roboty. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Wstałam i otworzyłam. Do środka wparował Harry.
- Harry ? Co ty tu robisz ? - spytałam.
- Przyjechałem do własnego domu, nie widać ? - zaśmiał się i poszedł do kuchni. Podążyłam za nim.
- No tak. Ale bez chłopaków ?
- Aaa, no tak. - walnął się otwartą ręką w czoło. - Louis u Eleanor i zostaje na noc, Liam u Sophii też na noc, a Zayn z Niall'em zostali u jakiegoś kumpla na noc. - wytłumaczył szybko.
- Czekaj... Liam u Sophii ? Kim jest Sophia ?
- Jego nową dziewczyną. - oczy prawie wyszły mi z orbit.
- To on się rozstał z Danielle ? - zasmuciłam się.
- Niestety. Ej, nie smuć sie. - próbował mnie pocieszyć. - Przecież z Danielle nadal możesz sie spotykać. A ta Sophia wcale nie jest taka zła jak się wydaje. Zobaczysz. Polubicie sie. - przytulił mnie, a ja wtuliłam w jego tors. Wtedy przypomniało mi sie co mówił Louis.
- Obejrzysz ze mną film ?
- Pewnie. Jaki ? - uśmiechnął się.
- " I że cie nie opuszcze ". - zacytowałam tytuł i odwzajemniłam gest. 
- Ok. To chodź.
Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy oglądać film. Cały czas byłam spięta o co zaczął wypytywać mnie Harreh pod koniec filmu.
- Co ci jest ? Dziwnie sie zachowujesz. - uznał.
- Dziwnie ? Nie. - zaprzeczyłam, choć wiedziałam, że ma racje.
- Lola znam cie i wiem, że coś jest nie tak. Powiedz co cie gryzie. Prosze. Jesteśmy przyjaciółmi, a przyjaciele sobie pomagają.
Wiedziałam, że ma racje, ale i tak przez dłuższy czas się nie odzywałam, patrząc się tępo w czubki moich butów. W końcu to z siebie wydusiłam.
- Harry, czy ty mnie kochasz ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tadam ! :D I jak ? Podoba się ?? BARDZO PRZEPRASZAM, ŻE TAK DŁUGO NIC NIE DODAWAŁAM, ALE NIESTETY MOJA WENA MNIE ZAWIODŁA I NIE CHCIAŁAM WAM DAWAĆ CZEGOŚ GŁUPIEGO, A I TAK TO ZROBIŁAM...  Rozdział nie jest idealny, bo wena mi wyparowała, ale musiałam coś dodać, bo już długo czekaliście. W roku szkolnym będzie jeszcze gorzej, bo będe na laptopie tylko w weekendy. :( A wiecie co dzisiaj jest ? Urodziny naszego Liasia ! <33 Awww, kocham go ;** Nie moge uwierzyć, że nie jest on już nastolatkiem... Ale wracając do tematu...  Bardzo mi przykro, że ostatnio jest tak dużo wyświetleń, a tak mało komentarzy choć was prosze... 

8 komentarzy - pisze next !

Tak nie może być, że ja pisze, a wy nie komentujecie :( Wasze komentarze są dla mnie motywacją do dalszego pisania.

Lots Of Love !

Klaudia ;*

wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 10 " Remember Me "

                                                        * 1 września - poniedziałek *
Lola na rozpoczęciu roku :)
Już dzisiaj rozpoczęcie roku. Strasznie się stresuje. A jeśli nikt mnie nie polubi ? Będę na przerwach siedziała sama. Samotność. Cisza. Brrrr... To nie dla mnie. Ja po prostu musze mieć jakieś towarzystwo. Inaczej wariuje. Zegarek wskazywał godzine 7. Już za nie całe 60 minut będę w swojej nowej szkole. Westchnęłam głęboko i poszłam się ubrać. Poprawiłam trochę rzęsy tuszem i usta błyszczykiem. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół, w celu zjedzenia śniadania. Podczas konsumowania posiłku wszyscy mnie pocieszali i rzucali teksty typu " Będzie dobrze. " lub " Poradzisz sobie. ". Nie powiem, pomagało mi to. Nadeszła ta godzina. Godzina mojego wyjścia do szkoły. Louis miał mnie odwieźć. Wsiedliśmy do samochodu. Ruszyliśmy. Mkniemy przez ulice Londynu. Mój brat całkowicie skupiony na drodze, ja pogrążona w swoich myślach. Histeryzowałam. Niestety. Nie rozumiem czemu tak mi zależało na tym, żeby mnie polubili. To było nie do zniesienia.
- Ej, mała, będzie dobrze. Nie smuć się. Nie myśl o tym.  - niebieskooki jakby wyczuł, że coś jest nie tak i starał się mnie pocieszyć. Położył mi rękę na udzie i popatrzył się na mnie pocieszająco. Ciesze się, że mam takiego brata.
- Wiem. - westchnęłam. Odwróciłam głowe co zrobił też i on. Po chwili jednak znów na niego patrzyłam. - Louis... - zaczęłam nieśmiało.
- Tak ?
- Kocham Cię barcie. - wyznałam.
- Ja ciebie też Loluś.
Uśmiechnęliśmy się i wróciliśmy do dawnych czynności. Teraz będzie dobrze. Czuje to. Wiem to...

                                                                         ***

Siedze na sali i słucham jak dyrektor coś nawija. Niektórzy się na mnie dziwnie gapili, inni sie uśmiechali, jeszcze inni szeptali, patrząc się co chwile na mnie, a pare osób w ogóle nie zwracało na mnie uwagi. Ta czwarta grupa najbardziej przypadła mi do gustu.
- Dobrze. A teraz wyczytam liste klas. Zaczne od pierwszych. Wyczytane osoby prosze o wyjście na środek z wychowawcami. - powiedział dyrektor.
Zaczął czytać. Klasa 1 A, 1 B, 1 C... Klasy drugie. Ja jestem w 2 A. Przełknęłam głośno śline.
-...Kaitlyn Smith i ostatnia uczennica Laura Tomlinson. Prosimy do nas razem z wychowawczynią, panną Yelow, która jak już wiecie, jest nauczycielką muzyki.
Zgromadzeni na sali zaczęli klaskać, a ja wstałam z miejsca i poszłam za resztą osób z mojej nowej klasy. Stanęłam koło sympatycznie wyglądającej dziewczyny. Za chwile się zacznie. Nie prosze, jeszcze nie teraz...
- Poprosze do siebie panne Tomlinson. - nie ! Nie jestem gotowa ! Ugh. Posłusznie podeszłam do dyrektora LO. - Jak widzicie, Laura jest nowa. - zwrócił się do tłumu zafascynowanych i zdziwionych uczniów. Wszystkie pary oczu były wlepione we mnie. Krępowało mnie to. - Opowiedz nam coś o sobie. - to jego zdanie było skierowane do mojej osoby.
- Co tu opowiadać ? Mam na imię Laura, ale mówią na mnie Lori, Lulka, Lola i Loluś. Mam 16 lat. Nie mam chłopaka. Moje rodzinne strony to Doncaster, ale mieszkam w Londynie z bratem i jego 4 przyjaciółmi, którzy są zarówno moimi przyjaciółmi. Jakieś 2 i pół miesiąca temu miałam " wypadek " - nakreśliłam w powietrzu cudzysłów. - przez który straciłam pamięć. Byłam w specjalnym ośrodku przywracania pamięci, ale na niewiele on się zdał. Potem znalazł mnie mój brat i dzięki niemu pamiętam już dość dużo rzeczy, ale nie wszystko. Pamiętam nawet, choć mnie to troche dziwi, co się stało, że miałam i jeszcze mam te zaniki pamięci, ale tego nie będę już wam opowiadać. - wzdrygnęłam się na samo wspomnienie. - No... To chyba tyle. - zakończyłam swój monolog. W ogóle sie nie stresowałam. Poczułam wręcz ulge.
- Dziękujemy bardzo. Możesz już wrócić na swoje miejsce. - usiadłam na moim dotychczasowym miejscu na widowni.- Dokończę teraz liste. Potem prosze o rozejście się do klas ze swoimi wychowawcami.
Szybko to zleciało i już po chwili siedziałam w sali z moją klasą. Zajęłam miejsce w ostatniej ławce. Byłam sama, jednak po chwili dosiadła się do mnie ta sama dziewczyna koło której stałam dzisiaj na apelu.
- Moge się dosiąść ? - spytała uprzejmie i się ciepło do mnie uśmiechnęła.
- Oczywiście. - odwzajemniłam gest.
- Prosze już o spokój. - upomniała nas wychowawczyni. - Ciesze się, że znowu spotykamy się po wakacjach w takim samym gronie. No, może nie dokońca takim samym. Mamy w klasie nową uczennice. Laura ? - kobieta zwróciła się do mnie. - Może wyjdziesz na środek ? Na pewno wszyscy macie jakieś pytania.
Wydawała się miła. Jej kąciki ust były w górze. Grzecznie wstałam z miejsca i przeszłam na środek pomieszczenia. Teraz dokładniej przyjrzałam się nastolatkom. Musze przyznać, że nie którzy wyglądali naprawdę miło, a inni już troche mniej. Było dużo przystojniaków. Wręcz wszyscy chłopcy. Jednak jeden szczególnie przykuł moją uwage. Miałam wrażenie, że skądś go znam, tylko nie wiedziałam skąd. Tak jak tą miłą dziewczyne. Już ich kiedyś spotkałam. Tylko gdzie... ? Moje głupie zaniki pamięci dają mi się we znaki. Grrrr. Nie nawidze tego.
- Macie może do niej jakieś pytania ? - spytała uczniów pani Yelow. Zgłosiła się jedna dziewczyna.
- Słuchamy cię Anabell. - oznajmiła nauczycielka muzyki.
- Masz na nazwisko jak Louis z One Direction i mówiłaś wcześniej, że mieszkasz z bratem i jego kolegami, a jesteś z Doncaster jak on, więc... - Anabell się zmieszała.
- Tak, Louis jest moim bratem. - uśmiechnęłam się szeroko. - Ale nie chciałabym żebyście mnie lubili tylko z powodu, że mam sławnego brata. Lub nie lubili, jeśli s ą tu jacyś hejterzy. - moja twarz przybrała poważny wyraz na nowo.
Po klasie przeszedł szmer zdziwienia. Po chwili wszyscy bombardowali mnie pytaniami typu " Jaki jest Louis i reszta One Direction ? " lub " Czy ty też masz taki talent jak on ? ". Wydawało by się, że mnie polubili. Nie pytali tylko o mojego brata, ale też o to co lubie robić albo czego nie lubie i tak dalej. Miało to trwać 10 minut, a przedłużyło się w 20. Gdy było już po wszystkim, po prostu wyszłam z klasy. Jak byłam przed szkołą, dobiegło mnie wołanie. Ktoś krzyczał moje imie. Odwróciłam się za siebie. W moją strone biegł ten chłopak, którego skądś znam.
- Hej Laura ! Zaczekaj ! - w końcu mnie dogonił. - Boże, tak dawno cie nie widziałem ! Stęskniłem się. - był taki rozczulony. Ale kto to jest ?
- Przepraszam, ale ja cie nie znam. - wyznałam szczerze.
- Nie znasz ? - wydawał się zdziwiony, ale już po chwili zrozumiał. - No tak, twój wypadek. To ja. David. Chodziliśmy ze sobą jak rok temu mieszkałaś w Liverpoolu.
David ? Chyba jednak coś pamiętam...
- David ? To naprawdę ty ? - szepnęłam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Siemka ! Oto 10 rozdział " Remember Me ". <3 Pewnie dużo z was na niego czekało :D A więc o to i on <3 Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale nie miałam weny w ogóle ;( Mam nadzieje, że rozdział się podoba, bo ja jestem z niego nawet zadowolona <33
CZEKAM NA WASZE KOMENTARZE <3 LICZE, ŻE BĘDZIE ICH DUŻO ;)
ZAJRZYJCIE DO ZAKŁADKI " bOHATEROWIE " REMEMBER ME ", BO TAM DODAŁAM NOWYCH ;) POTEM BĘDZIE ICH WIĘCEJ. JAK SIĘ BĘDĄ POJAWIAĆ, POINFORMUJE WAS. <33

Lots Of Love !

Klaudia ;*

czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 25 " One Moments "

UWAGA ! WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM. MIŁEGO CZYTANIA <33
Muzyka do rozdziału

To był Chris. Były Meli. Co on tutaj robił ? Czemu chciał rozmawiać z Niall'em ? Mało mu już problemów ?
- Co tutaj robisz ? - warknął na niego Harry.
- Przyszedłem porozmawiać z Niall'em. - Nasz gość nie robił sobie nic z ostrego tonu mojego chłopaka.
- A kto powiedział, że cie w ogóle wpuścimy po tym co zrobiłeś Meli i jemu ?! - wydarł się na niego Malik.
Był zły. Widziałam to.
- Ja nic mu nie zrobiłem. Meli tak. Tu musze przyznać ci racje. Nigdy sobie tego nie wybacze i nie oczekuje od was, że wy to zrobicie. A teraz przepraszam, ale to jest bardzo ważne. - bił od niego spokój.
- No... dobrze. - ustąpił mu w końcu osłupiały Liam.
- To jak pozwolicie, ja już pójde do niego. Nie chce tracić czasu.
Szepnął Chris i wyminął nas zwinnie, udając się na górę. O co mogło mu chodzić ? Nie ważne. Dowiemy się później od Horana.

                                                          * Oczami Niall'a *

Siedziałem sobie spokojnie w swoim pokoju na łóżku, przeglądając wspólne zdjęcia Melanie i moje. Gorzkie łzy spływały po moich policzkach. Czemu ona mi to zrobiła ? Przecież ja ją tak bardzo kocham, a ona mnie po prostu zdradziła. Odłożyłem zdjęcia na bok i ukryłem twarz w dłoniach. To było takie ciężkie i nie do zniesienia... Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Powiedziałem ciche " prosze ", a drzwi zaczęły się powoli otwierać. Myślałem, że to któraś z dziewczyn lub chłopaki, ale się myliłem. Był to ten sam gość, który zabrał mi moją dziewczynę. W jednej chwili smutek, żal i ból zastąpiła złość. Gdy zamknął drzwi, rzuciłem sie na niego.
- Po co tu przyszedłeś ? Nikt cie nie zapraszał ! - wrzasnąłem.
- Uspokój sie. Przyszedłem tylko ci coś wyjaśnić. - był strasznie spokojny. Nie słyszałem w jego głosie ani sarkazmu ani niczego złego. Tylko... żal ? Nie, na pewno nie.
- Ok. Daje ci 2 minuty. - warknąłem.
- Tyle w zupełności wystarczy. - zgodził się. -Słuchaj, przez ciebie ona cierpi.
- Ja przez nią też. - prychnąłem.
- Nic nie rozumiesz. - pokręcił przecząco głową.
- Raczej ty nic nie rozumiesz. Jeżeli nadal masz zamiar tak gadać to nic tu po tobie.
- Ty naprawdę nic nie rozumiesz. - ten facet zaczynał mnie już wkurzać ! - Mel cie ze mną nie zdradziła. To nie tak jak myślisz.
- To jak ?
- Mam ci wszystko opowiedzieć od początku ?
- Tak. - ciekawe jaką badziewną historyjkę mi sprzeda.
- Ok. - wziął głęboki wdech, a potem wydech. - To było tak... Ja przeprowadziłem się tutaj do wujka. Poszedłem na zwykły spacer po parku. Patrzyłem się na czubki moich butów.Wpadłem na kogoś. Tym kimś okazała się Melanie. Przeprosiłem ją i zacząłem jej opowiadać jak to naprawdę było, wtedy w Miami. W końcu uległa i przyjęła moje przeprosiny. Przytuliliśmy się na zgode jak PRZYJACIELE. - podkreślił ostatnie słowo i pokazał fotografie w artykule jak się przytulają. - Chcieliśmy pogadać, bo nie widzieliśmy się od dawna. Poszliśmy się PRZEJŚĆ PO PARKU. Opowiadaliśmy sobie wtedy kawały i żarty oraz wspominaliśmy dawne czasy. - tym razem zdjęcie jak się śmiali z czegoś i szli przez alejke. - Zgłodnieliśmy, więc poszliśmy NA PIZZE. - na kolejnym obrazku w artykule jedli pizze dobrze się przy tym bawiąc. - Potem ODPROWADZIŁEM JĄ DO DOMU. Robiło się ciemno, więc wolałem nie ryzykować. Pod jej domem wymieniliśmy się numerami, obiecując sobie, że jeszcze kiedyś gdzieś razem wyskoczymy. - fotografia jak wymieniają się numerami... - Teraz już wszystko rozumiesz ? Nas łączy tylko przyjaźń, a ciebie kocha.
Widziałem w jego oczach szczerość i powage. Czy to możliwe, że to nie jakaś głupia historia ? Jeśli nie to... Cholera !
- Już wszystko rozumiem... - usiadłem na łóżku i schowałem twarz w dłoniach, jak wtedy, kiedy oglądałem nasze wspólne zdjęcia. - Zachowałem się jak skończony dupek. Wyzwałem ją od... - nie pozwolił mi dokończyć. Dobrze, bo i tak by mi to nie przeszło przez gardło.
- Dziwek i suk. Tak, wiem.
- Skąd ?
- Powiedziała mi. - przyznał.
- Musze ją jak najszybciej przeprosić. - postanowiłem. - Wiesz gdzie ona teraz jest ?
- Wiem. Ale nie moge powiedzieć. - popatrzył na zegarek. - Ja musze już iść. Mam nadzieje, że dałem ci troche do myślenia.
Po tych słowach najnormalniej w świecie, wyszedł. Czemu ja na nią musiałem tak naskoczyć ? Zachowałem się jak idiota. Powinienem był to przemyśleć albo przynajmniej dać jej to wytłumaczyć. Głupi reporterzy. Czasami bycie sławnym mnie męczy. Wolałbym być normalnym człowiekiem, jakim byłem przed X Factorem. Ale wtedy nie poznałbym Meli...

                                                             * Oczami Melanie *

Minęła już godzina, a Chris'a nadal nie było. Martwiłam się o niego. A jeśli miał wypadek ? A może go ktoś porwał ? Najróżniejsze myśli chodziły teraz po mojej głowie, powodując u mnie strach i troskę o przyjaciela. Po chwili ktoś zapukał do drzwi od mojej sali szpitalnej i wszedł.
- Chris ! Jak dobrze, że jesteś ! Nawet nie wiesz jak się martwiłam. - powiedziałam szczerze ucieszona jego widokiem. Uśmiechnął się do mnie szeroko, ukazując swoje białe zęby.
- Ja też się ciesze, że cię widze. - rzekł, siadając na krześle przy moim łóżku.
- Czemu cie tak długo nie było ? - złapał mnie za dłonie.
- Przepraszam. Były duże korki. - skrzywił się.
- Ok. - zaśmiałam się.
- Potrzebujesz czegoś ? Jesteś głodna ? - pytał.
- Nie. Jedynie jestem zmęczona. - na dowód tego, ziewnęłam.
- To idź spać. Ja za chwilę będę musiał jechać do wujka mu pomagać, ale posiedze z tobą dopóki nie zaśniesz. - obiecał.
- W takim razie... Dobranoc.
- Dobranoc. - szepnął tylko w odpowiedzi.
Zamknęłam swoje powieki i już po 10 minutach, Morfeusz zabrał mnie w krainę pięknych snów... ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wena mi jeszcze nie wróciła, ale postanowiłam coś napisać, żebyście nie byli rozczarowani :D Chyba nie wyszło tak źle c'nie ? xd Ja jestem nawet zadowolona z tego rozdziału ;) CZEKAM NA DUŻO KOMENTARZY <33

Słuchajcie... Ostatnio mało osób komentuje, a jest tak dużo wyświetleń :( Co jest z wami ? Jak już to czytacie to komentujcie, choćby z anonimków, bo to dla mnie wielka motywacja <33
JESZCZE JEDNA INFORMACJA ! ZAJRZYJCIE DO ZAKŁADKI " BOHATEROWIE " ONE MOMENTS " ", BO TAM ZMIENIŁAM WYGLĄD CHRIS'A ;*

P.S. Przepraszam za wszystkie błędy, ale pisałam na szybko ;**

Kocham Was !

Klaudia <33

niedziela, 11 sierpnia 2013

Powrót + Ogłoszenie + Przeprosiny

Hej misie ! Wróciłam. <3 Tęskniliście ? Bo ja bardzo ;** Było bosko na obozie. Ja chce tam wrócić :'(. Ale dobra, przechodze do rzeczy. Bardzo was przepraszam, że nie dodałam nic po południu jak wróciłam, ale nie miałam kiedy. ;( Mam dla was złą wiadomość... Wena mi kompletnie wyparowała. Nie mam już pomysłów co zrobić dalej. Będę próbowała coś napisać, ale nic nie obiecuje. Czekam na wasze komentarze. Mam nadzieje, że nadal czytacie tego bloga. <3

Pozdrawiam i Kocham ! JEDNOKIERUNKOWYCH

Wasza Klaudia :3

Rozdział 24 " One Moments "

Czekałem w poczekalni na krześle. Dałem znać wujkowi, że nie wiem kiedy wrócę. Opowiedziałem mu całe zajście, a on zrozumiał i powiedział, żebym się nie spieszył z powrotem i jak będzie trzeba, został z Melą. Za to go uwielbiam. Jest wyrozumiały. Chce dla mnie jak najlepiej. Najlepszy wujek na świecie. Po chwili z sali wyszedł lekarz. Podbiegłem do niego.
- Co z nią ?
- Panna Melanie czuje się dobrze. Straciła mało krwi i najprawdopodobniej jutro wyjdzie ze szpitala. Na razie musi zostać na obserwacje. Prosze się nie martwić. Jak pan chce, to można do niej wejść.
Odszedł, a ja bez wahania przekroczyłem próg sali na której leżała moja przyjaciółka. Popatrzyła się na mnie i zaraz odwróciła wzrok. Wiedziałem, że czuła się winna.
- Hej Meluś. Co jest ? Jak się czujesz ? - uklęknąłem przy łóżku i pocałowałem lekko jej dłoń. Spojrzała na mnie zaskoczona.
- Nie jesteś na mnie zły ?
- Za co ?
- Za to, że znowu się pocięłam... - szepnęła.
- Nie jestem. Ale nie wiem, czemu to zrobiłaś. - westchnąłem.
- Bo... Niall wczoraj przyszedł do mnie, nazwał mnie suką i dziwką i zerwał ze mną... - rozpłakała się.
- Co ?! Czemu ?! - jak on mógł ?! Przecież wiedział, że ona jest bardzo wrażliwą dziewczyną !
- Tam masz ten artykuł. - wychlipiała i pokazała mi gazetę.
Otworzyłem na stronie, którą mi podała. Moje oczy zrobiły się wielkie jak spodki. Mel jest dziewczyną, a raczej byłą dziewczyną Niall'a Horan'a ?! Ale skąd oni to mają ? A no tak. Reporterzy muszą ją śledzić żeby mieć dobry artykuł... W końcu Niall jest z tego zespołu... Jak mu tam ? One Direction. Właśnie.Przeczytałem go całego.
- Oni nas uważają za pare ?! To są jakieś kpiny ! - prychnąłem. -Choć nie mówie, że miałbym coś przeciwko. - Mela chciała mnie uderzyć, ale ja złapałem jej ręke i zaśmiałem się jak i ona. - Ej no, ale to już przesada, żeby robić taką plotkę. Nie nawidze reporterów.
- Ja też. - poparła mnie zła teraz blondyna.
- Ale nie powiedziałaś mi jednej rzeczy.
- Jakiej ? - wydawała się zdziwiona.
- Że chodzisz z Niall'em z tego One Direction.
- Chodziłam. - poprawiła mnie.
- No niech ci będzie. Chodziłaś. - zgodziłem się z nią. Westchnęła ciężko.
- Nie powiedziałam ci, bo wydawało mi się to nie na miejscu. Tak zbaczać z tematu tylko po to, żeby ci uświadomić, że jestem... A raczej byłam. - poprawiła się szybko i kontynuowała. - w związku z gwiazdą pop. Pewnie i tak byś nie uwierzył.
- Masz rację. Nie uwierzył bym. - zachichotałem. - Bo żadna nawet największa gwiazda nie jest ciebie warta. - popatrzyłem jej głęboko w oczy. Mówiłem poważnie. Była zaskoczona. Miło zaskoczona.
- Emm... Ja nie wiem co powiedzieć. - przyznała.
- Nie mów nic. - uśmiechnąłem się do niej ciepło i pocałowałem ją w policzek. - Poradzisz tu sobie sama ?
- Tak, a czemu pytasz ?
- Bo muszę gdzieś pojechać załatwić jedną sprawę. - oznajmiłem jej.
- Ok. Ale przyjedziesz jeszcze dzisiaj ? - zaniepokoiła się.
- Oczywiście. - rzekłem tylko i wyszedłem z białego pomieszczenia.
Udałem się na parking odpalić samochód. Chciałem jak najszybciej tam dotrzeć. Jednak nie przekraczałem prędkości. Nie chciałem dostać mandatu. Wujek by miał tylko problemy, bo to jego wóz. Pędziłem ulicami Londynu, by zajechać na miejsce jak najszybciej i wrócić do mojej byłej.

                                                            * Oczami Vanessy *

- Niall chodź tutaj natychmiast ! - wrzasnęłam do blondyna, który siedział w kuchni i smętnie obracał pusty kubek w dłoniach.
- Czego ? - burknął podchodząc do mnie i reszty, a znajdowaliśmy się w salonie.
- Jeśli nie zmienisz swojego nastawienia i zachowania to może się to źle skończyć. Wiesz jak my się teraz czujemy ? - robiłam mu wyrzuty.
Wiem, że nie jest mu łatwo od kąd przeczytał ten głupi artykuł. Ale przecież Melanie by go nie zdradziła ! Nie zrobiłby tego ! Za bardzo kocha Niall'a. Wiem to. Znam ją.
- Przepraszam, ale nie jestem teraz w nastroju. - odrzekł tylko i pobiegł do swojego pokoju na piętrze.
- Niall ! Niall wracaj tu, ale to już ! - krzyczałam, aż gardło zaczęło mnie boleć. Czekałam na jakąkolwiek odpowiedź. Jednak się jej nie doczekałam. Jedynie co słyszałam to cisza i spokojny głos Harry'ego, który próbował mnie trochę uspokoić.
- Kochanie spokojnie... Wiesz, że nie jest mu łatwo. Musi się z tym oswoić. - mówił do mnie.
- Ale ja już tak nie mogę. - jęknęłam siadając na kanapie obok Zayn'a.
- My też. - poparł mnie Louis. - Ale musimy mu dać czas.
- Wiem. - zgodziłam się. - Tylko, że Mela nie zdradziłaby go. Za dobrze ją znam. Nie zrobiłaby mu tego. Za bardzo go kocha.
- Z tym musimy się zgodzić. - pokiwał głową Liam, a reszta mu zawtórowała.
Rozmawialiśmy tak co zrobić z humorkiem Horana, aż zadzwonił dzwonek do drzwi. Mój chłopak postanowił otworzyć i już po sekundzie nie było go w salonie. Słyszeliśmy tylko jak otwiera drzwi i zaraz potem głos nam zupełnie nie znany, ale zdecydowanie należący do chłopaka.
- Hej. Przyszedłem pogadać z Niall'em.
Na te słowa wszyscy się poderwaliśmy ze swoich dotychczasowych miejsc i pobiegliśmy sprawdzić kto to był. Aż się zachłysnęliśmy powietrzem, gdy zauważyliśmy kim jest ten człowiek...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Znowu wam przerwałam w takim momencie xD Ale na pewno wiecie kto to, bo cały czas mnie przechytrzacie i wszystko wiecie. Nie da się was zaskoczyć niestety ;P xd Ale po prostu musze zadać to pytanie... Jak myślicie ? Kto to mógł być ??  Liczę na dużo komentarzy ;***

Kocham Was !

Klaudia :**

sobota, 3 sierpnia 2013

Podziękowania ♥

Chciałabym jeszcze bardzo podziękować za ponad 10.000 wyświetleń ! <3 Jesteście niesamowici :** Wydaje mi się, że dopiero zaczynałam ten blog i było raptem 100, a teraz jest aż 10 tysięcy <33 Dziękuję wam za to, że tu wchodzicie, czytacie i znosicie to, że tak rzadko dodaje rozdziały. Jesteście dla mnie wszystkim i mam nadzieje, że jak zakończe tego bloga i będę pisać nowe opowiadanie to będziecie przy mnie.

Kocham Was !

Klaudia ♥

BARDZO WAŻNA WIADOMOŚĆ DLA WSZYSTKICH MOICH CZYTELNIKÓW !

Słuchajcie koty, bo ja... Wyjeżdżam jutro na tydzień. ;c ( 4 sierpień - 11 sierpień ). Nie będę mogła w ogóle dodawać rozdziałów ani nie będę miała dostępu do neta. Jade na obóz siatkarski do Rytra. To jest jakieś 20 km od Nowego Sącza. Jak ktoś z was mieszka w okolicach lub wie gdzie to jest to będę w ośrodku Relaks. ;) Tak więc mam napisany kolejny rozdział " One Moments " i jak tylko wróce i będę na laptopie to go dodam <33 Od jakiś 2 tygodni mam napisany o jeden rozdział więcej żeby od razu dodać, a nie żebyście musieli czekać :) ♥ Ale wena mi całkowicie wyparowała, więc mam nadzieje, że wróci mi na obozie <33 Mam nadzieje, że będziecie komentować, bo to dla mnie bardzo ważne. :** Jak wrócę to chciałabym zobaczyć dużo komów, bo to dla mnie wielka motywacja <33
Mam nadzieje, żę nie macie mi tego za złe, bo to mój jedyny wyjazd w wakacje i też należy mi się choć trochę odpoczynku. <33


JEŚLI PRZECZYTALIŚCIE TO NAPISZCIE W KOMENTARZU ŻEBYM WIEDZIAŁA. <33 ANONIMKI TEŻ MOGĄ, TYLKO ŻEBY SIĘ PODPISAŁY ! :) NIE TRZEBA WPISYWAĆ KODY, SPOKOJNIE. ♥

Kocham Was i będę tęsknić !

Wasza Klaudia :**

piątek, 2 sierpnia 2013

Ogłoszenie...

Grrrr.... znowu coś nie wyszło i 9 rozdział " Remember Me " się dodał przed 23 " One Moments ". Mam nadzieje, że wybaczycie mi te wpadki ;)

Kocham <33

Klaudia ♥