piątek, 10 maja 2013

Rozdział 12 " One Moments. "

Przed przeczytaniem włącz to : http://www.youtube.com/watch?v=MrL7NiiQTHI

* Oczami Vanessy *
Gadałyśmy z Melanie o różnych rzeczach. Cały czas się śmiałyśmy. Już nie była smutno co mnie niezmiernie cieszyło. Niestety dość szybko nadeszła wyczekiwana godzina spotkania mojego i One Direction z ich dziewczynami. Pożegnałam się z Melą. Widziałam jak przez jej oczy przechodzi cień smutku. Z bólem serca wróciłam do domu się przebrać w przygotowane przeze mnie wcześniej rzeczy ( http://www.faslook.pl/collection/g-45/ ). Przeczesałam jeszcze tylko włosy i przeciągnęłam usta błyszczykiem. Zabrałam telefon i ruszyłam w strone domu chłopaków...
* Oczami Melanie *
Vanessa opuściła progi mojego domu. Było mi mega smutno. Myślałam, że mnie polubili i w ogóle... Myliłam się. Wróciłam do swojego pokoju na górze i włączyłam Twittera. Nic nie było więc włączyłam Facebooka. Pare powiadomień, wiadomości, zaproszeń do znajomych... Jedno specjalnie przykuło moją uwage. Dokładniej zaproszenie od niego... Momentalnie w moich oczach pojawiły się łzy. Szybko wylogowałam się ze stronki i zamknęłam laptopa. Rzuciłam się na łóżko i po moim policzku zaczęły spływać pojedyncze łzy. Nawet nie zadałam sobie trudu je wytrzeć. Pozwoliłam im swobodnie spływać po moim poliku. Wspomnienia jak film przelatywały przez moją głowe. Jakiś głos w mojej głowie mówił nieustannie " Nigdy się od tego nie uwolnisz... ". Nauczyłam się go ignorować i nie słuchać, ale coraz bardziej wątpiłam w to, że mi się to nadal będzie udawać. Miałam tego wszystkiego dosyć... Coraz więcej kropli wody spływało po moich policzkach. Wkurzyło mnie to i poszłam do łazienki żeby umyć twarz. Wytarłam oczy i popatrzyłam się w lustro. Na szczęście nic nie było widać. Spokojna wróciłam do mojego pokoju i zabrałam się za czytanie książki, bo miałam nadzieje, że to pochłonie całą moją uwage. Niestety bezskutecznie. Cały czas myślałam o tamtym zdarzeniu. To wypełniało moje całe myśli. Nie potrafiłam się na niczym skupić oprócz rozmyślania nad tym wszystkim. W końcu nie wytrzymałam i wybuchłam płaczem. Płakałam jak bóbr, ale mało mnie to obchodziło, bo byłam sama w domu do wieczora. Tak długo trzymane emocje mogły wreszcie opuścić moje drobne i w tym momencie bezsilne ciało.
* Oczami Vanessy *
Zaszłam pod dom 1D i stanęłam pod drzwiami. Zapukałam. Po chwili czekania otworzył mi Harry. Uśmiechał się do mnie promiennie. Odwzajemniłam gest i weszłam do budynku. Usłyszałam z salonu donośne śmiechy i rozmowy.Poszłam w tamtym kierunku. Na kanapie siedzieli Niall, Liam, Louis, Zayn, Perrie, Danielle i Eleanor.Gdy przekroczyłam próg pokoju wszystkie oczy zwróciły się na mnie. Loczek  przedstawił mnie dziewczynom i poszedł po coś do picia. Od razu znalazłyśmy z dziewczynami wspólny język i czułam się jakbyśmy się znały od dawana, a nie od 10 minut. Porozmawialiśmy chwile i Liam uznał, że trzeba już się zbierać. Wzięliśmy wszystkie potrzebne rzeczy i pojechaliśmy samochodem Louis'a do Luna Parku. Cały czas rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Po 15 minutach dojechaliśmy na miejsce. Niall pobiegł z Zayn'em i Harry'm po watę cukrową da nas, a my zastanawialiśmy się gdzie pójść najpierw. Zdecydowaliśmy się na diabelski młyn. Było super. Mam lekki lęk wysokości więc jak byliśmy na samej górze to przytuliłam się do Hazzy. Nie miał nic przeciwko więc cały czas się do niego przytulałam. Przez cały dzień aż do wieczora jeździliśmy na różnych kolejkach i maszynach. Było bosko ! W Strasznym Domu bardzo się bałam, a Harry cały czas szeptał mi do ucha, że jest przy mnie. To było takie urocze. Z każdym słowem czułam jak moje serce bije mocniej. Ten dzień jest jednym z najbardziej udanych w moim życiu. Byłoby jeszcze lepiej gdyby Mel tu była... Cały czas się dziwię, że jej nie zaprosili. Przecież Niall tak na nią patrzy. Widać, że ona mu się podoba. To chyba zawsze pozostanie dla mnie zagadką, bo jakoś nie mam odwagi ich o to spytać. Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Harry'ego.
- Już jesteśmy. - rozejrzałam się dookoła. Ja i loczek byliśmy sami w samochodzie, a za szybą widziałam Nando's. No tak mieliśmy przecież jechać coś zjeść.
- No tak... Zamyśliłam się. Dzięki. - nie namyślając się długo pocałowałam Styles'a w policzek i szybko wysiadłam z pojazdu. Obróciłam się. Lokowaty nadal siedział w tym samym miejscu uśmiechając się szeroko. Weszłam do budynku i udałam się w strone stolika przy którym siedziała reszta naszych przyjaciół. Chwilę po mnie przyszedł loczek i zajął miejsce obok mnie. Złożyliśmy zamówienia i po 15 minutach mogliśmy już zacząć jeść.
- Ale to dobre. - westchnęła Danielle.
- Bo to z Nando's. - wszyscy zaśmialiśmy się z tego co powiedział Niall.
- I jak podobało się ? - spytał Liam. Wszyscy zgodnie pokiwaliśmy głowami.
- Najlepiej było w Strasznym Domu. - powiedział Harry. Ja spuściłam głowe w dół i spłonęłam rumieńcem. Wszyscy zebrani zachichotali.
- Ach... Te zakochańce. - rozpłynął się Lou. Buzie nam się praktycznie nie zamykały podczas pobytu w Nando's. Skończyliśmy jeść i pojechaliśmy do domu chłopaków. Ja i dziewczyny rozmawiałyśmy, a chłopcy grali w Fife na Play Station. Jak już się żegnaliśmy to zdołałam z siebie wydusić to co mnie dręczyło od rana.
- Szkoda, że Melanie nie było. - popatrzyłam po twarzach zebranych. Chłopcy nieco posmutnieli, a Niall spuścił głowe w dół.
- No. Szkoda, że się źle czuła. - No.. Czekaj co powiedział przed chwilą Tommo ? Że się źle czuła ? On sobie jaja robi ?
- Kto to Melanie ? - zaciekawiła się Eleanor.
- To nasza przyjaciółka. Przeprowadziła się tu niedawno i jest sąsiadką Vanessy. - wyjaśnił Zayn.
- Czekaj Marchewo... Co ty powiedziałeś wcześniej ? - byłam strasznie zdziwiona.
- No przecież Mela źle się dzisiaj czuła. - jego odpowiedź kompletnie mnie wybiła z rytmu. Ona się czuła doskonale ! O co mu chodziło ? Czy ja o czymś nie wiem ?
- Ona się źle czuła ? Byłam u niej rano i była jak nowo narodzona !
- Naprawdę ? - wytrzeszczył oczy BooBear. On chyba na serio był zdziwiony. - Ale Niall mówił... - odwróciliśmy głowy na Horana który bawił się swoimi palcami.
- Co mówił ? - nie dostałam odpowiedzi. - No co mówił ? - dopytywałam się.
- Mówił, że jak dzisiaj rano dzwonił do Melki żeby ją zaprosić do Luna Parku to ona mu powiedziała, że nie może, bo się źle czuje. - oznajmił Liam. Stałam jak słup soli.
- Ona mi powiedziała, że nie dostała zaproszenia... - wydukałam. - Horan coś ty narobił ?
- Ja ? Jaa... N..Nic. - jąkał się. Widać było, że kłamał.
- Co narobiłeś ?! - wydarłam się co przestraszyło chłopaka więc się skulił.
- Ja... Nie zaprosiłem jej... - wyszeptał.
- Okłamałeś nas ? ... - bardziej stwierdził niż zapytał Mulat. W pokoju wisiała napięta atmosfera. Teraz czułam tylko niechęć do blondyna. Jak mógł to zrobić ? Przecież Mel go kocha, a on nawet nie zadzwonił. Nawet jak nie chciał to mógł to zrobić ze względu na chłopaków.
- Wiesz co ? Paskudnie się zachowałeś. Jak mogłeś coś takiego zrobić ?! Nawet jak nie chciałeś, żeby z nami poszła do mogłeś ją zaprosić ze względu na mnie i chłopaków. - opuściłam ich dom i pobiegłam w strone mojego. Chciałam jak najszybciej powiedzieć nowej kumpeli o tym co się dowiedziałam...
* W tym samym czasie * * Oczami Melanie *
Siedziałam i ryczałam na tym łóżku chyba z jakieś... 2 godziny ? Może dłużej. Już nie miałam czym płakać więc poszłam do łazienki w celu ogarnięcia się. To co zobaczyłam w lustrze było przerażające. Oczy całe czerwone i opuchnięte od płaczu, włosy potargane, usta spierzchnięte, a policzki w kolorze dojrzałego pomidora. Nie wiem jak, ale jakoś doprowadze się do porządku. Robiłam wszystko po kolei. Po godzinie i trzydziestu minutach wyglądałam w miare normalnie. Poszłam do mojego pokoju i wtedy przypomniałam sobie o czymś. Mój wzrok powędrował na mój lewy nadgarstek. Nadal tam są... blizny po cięciu. Mam chyba gdzieś jeszcze tą żyletke... Nie ! Obiecałam sobie, że już nie popełnię tego samego błędu i nie potne się. To była głupota, ale nic innego nie przychodziło mi do głowy. Podeszłam do biurka i otworzyłam szuflade. Jest ! Jednak jej nie wyrzuciłam. Usiadłam na krześle i przyłożyłam sobie ją do ręki. Nie wiem czy dobrze robie... Pewnie nie. Ale co mam na to poradzić ? Ręce mi się trzęsły tak bardzo, że bałam się, że sobie przetne żyły tak bardzo, że na zawsze opuszcze ten świat. " Na co czekasz ? - mówił jakiś głos w mojej głowie - Zrób to... I tak nie masz nic do stracenia. ". Starałam się go nie słuchać, ale był za silny. Ręka w której trzymałam ostry przedmiot była milimetry od mojego nadgarstka gdy nagle...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jest ! :D Udało mi się go napisać <3 Jak się podoba ? Ja osobiście sądze, że jest do dupy. ;( Nie miałam pomysłu. xd Kolejny się pojawi za tydzień w sobote jak pod tym postem będzie pięć komów ! Buahahaha :D Złaa ja ^^
5 komów - pisze dalej ;33
Klaudia ♥
P.S. Przepraszam za wszystkie błędy, ale pisałam na szybko ! :*

4 komentarze:

  1. Boski...
    Proszę powiedz, że ona się nie potnie...
    Mam nadzieję, że wszystko z Niallem się wyjaśni i w końcu będą razem ^^
    Zapraszam do mnie:
    just-you-and-one-direction.blogspot.com
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedy koleina część????????????????????

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, dawaj jak najszybciej kolejną część ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Extra !!! napisz coś jak najszybciej !!

    OdpowiedzUsuń