czwartek, 2 maja 2013
Rozdział 10 " One Moments "
Wyszłam z Daddy'm do ogrodu i znowu mnie zatkało. Był ogromny, a na samym środku znajdował się duży basen wypełniony ma brzegi wodą. W okół niego poustawiane były leżaki. Usiadłam na jednym z nich, a Liam położył na jednym ze stolików pizze. Za nami przyszła cała reszta. Obok mnie na leżaku położyła się Vanessa, a po drugiej stronie Zayn. Louis przyniósł Pepsi i szklanki. Mogliśmy zacząć jeść. Niall chyba czytał w moich myślach, bo od razu rzucił się na dwie duże pizze i zabrał dwa kawałki. Nim się obejrzeliśmy każdy już z nas jadł. Przy tej czynności rozmawialiśmy i wygłupialiśmy się. Liam pare razy się zakrztusił przez śmiech piciem i musieliśmy mu pomagać. Po skończonym posiłku odpoczywaliśmy chwile na leżakach. Leżałam spokojnie i się opalałam gdy nagle usłyszałam krzyk Bad Boya.
- Patrzcie na mnie ! - popatrzyłam w jego strone. Mulat stał na desce do skakania i chciał skoczyć do wody.
- Zayn ty przecież nie umiesz pływać ! - wydarłam się troche przerażona.
- No właśnie ! - poparła mnie brunetka.
- Spokojnie, dam sobie rade ! - odkrzyknął i skoczył. Serce waliło mi jak szalone gdy patrzyłam jak wysoko się wybił i jak szybko spada w dół. Chciałam krzyknąć, ale było już za późno. Malik zanurzył się w wodzie, a po chwili.... Jakby nigdy nic wypłynął na powierzchnie i sie śmiał z nas.
- A nie mówiłem ?! - triumfował. Byłam mega zdziwiona.
- Ale jak ty... Ty przecież nie umiesz pływać ! - wszyscy dookoła byli zdziwieni oprócz Harry'ego.
- Jakbym nie umiał to czy teraz bym pływał ? - zaśmiał się. - Harry mnie nauczył. - spojrzeliśmy na Styles'a, który odbywał swój triumf.
- Jak ci się to udało ? - zapytał z niedowierzeniem Liam.
- No cóż... Ma sie te swoje sposoby. - Chłopak w seksowny sposób odgarnął swoje włosy z czoła i uśmiechnął się ukazując swoje słodkie dołeczki. Patrzył przy tym na Van, która spłonęła rumieńcem i odwróciła wzrok. " Coś z tego będzie. " - pomyślałam.
- To co ? Skoro Malik pływa to nie bądźmy gorsi. - powiedział Louis i skoczył ze swojego leżaka do wody. Zostaliśmy opryskani wodą, ale jakoś nikomu to bardziej nie przeszkadzało. Wskoczyliśmy za nim do wody. Niall jako jedyny pomyślał o piłce i ją wziął. Po chwili Tomlinson i Payne rozkładali siatke na całą długość basenu, żebyśmy mogli pograć w siatkówke " wodną ". Echh... Oni mają czasem dziwaczne pomysły. Ale i tak ich kocham ! Uwinęli się z tym w 5 minut i zaczęliśmy wybierać drużyny.
- Ok, to w takim razie drużyny wybieram ja i kto jeszcze ? - Louis wystapił na środek. Zayn podniósł ręke. - Ok i Zayn ! - Muzułmanin stanął obok Mr. Carrot'a i zaczęli wybierać. Pierwszy wybierał Lou. Było nas 7, a więc jedna drużyna będzie grała " w osłabieniu ". - Melanie. - wybrał mnie Louis.
- Niall. - tym razem wybierał Zayn.
- Vanessa. - Tak ! Jesteśmy razem w drużynie.
- Liam.
- Harry. - zakończyli wybieranie. Hazza był z nami w drużynie.
- Więc tak. W mojej drużynie są 3 osoby : Niall, ja i Liam. W twojej 4 : ty, Melanie, Vanessa i Hazza. - zwrócił się Malik do Tomlinsona.
- No. - wyszczerzył się ten drugi. - Zaczynamy !
Wszyscy ustawiliśmy się po przeciwnych stronach siatki. Drużyna bruneta zaczynała, bo ich było mniej od nas. Przez całą gre rozmawialiśmy, śmialiśmy i wygłupialiśmy się. Zagraliśmy 3 sety. 2 my wygraliśmy, a 1 oni. Po zwycięstwie Louis zaczął śpiewać " We Are The Champions ". Śmialiśmy się z niego aż nas brzuchy rozbolały. Niestety nadszedł już wieczór i musiałyśmy z brązowooką wracać. Pożegnałyśmy się z chłopakami, a zarazem naszymi nowymi przyjaciółmi, wymieniliśmy się z nimi numerami telefonu i ruszyłyśmy w droge powrotną. Dziewczyna opowiadała cały czas jak to było super i jaki Harry jest boski. Przyznała się, że się jej spodobał ! Zaszłyśmy pod nasze domy i każda ruszyła w kierunku swojego. Gdy weszłam moja rodzicielka od razu zaczęła mnie wypytywać jak było. Opowiedziałam jej wszystko oprócz mojego pocałunku z Horanem. Musze przyznać, że na prawde ucieszył ją fakt, że mam nowych przyjacioł i mi się tu podoba. Pogadałam z nią jeszcze chwile, przytuliłam Tommy'ego na dobranoc i tate też i udałam się do swojego pokoju na góre. Wzięłam swoją piżamę i poszłam do łazienki. Jak wróciłam po 30 minutach to była już godzina 22.30. Opadłam na łóżko i weszłam pod kołdrę. Byłam ztrasznie zmęczona, ale została mi do obmyślenia jeszcze jedna rzecz. Co miała oznaczać mina Niall'a ? Wpatrywałam się w sufit po ciemku dość długo aż w końcu mnie olśniło. On wcale nie chciał mnie całować... Nie jest we mnie zakochany jak myślała Vanessa... Od razu troche posmutniałam, a pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Na co ja właściwie liczyłam ? Na to, że będe chodzić z Niall'em Horanem idolem nastolatek i moim idolem ? Ta... Nie ma szans. Coraz więcej łez spływało po moich policzkach, ale w tej chwili mało mnie to obchodziło. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ufff... W końcu ! :D Podoba sie ? Bo mi nie bardzo. ;c Czekam na wasze komentarze. <3 Chciałabym wam bardzo podziękować za 4 komentarze ! To dla mnie strasznie dużo znaczy. <3 Kolejny dodam pewnie w Niedziele jak będą 4 - 5 komów. ;33 Kocham Was !
Klaudia :33
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
WSPANIAŁE, Wspaniałe i jeszcze raz wspaniałe !!!!! to słowo wyraża moją opinię na temat tej części Imagina :D /Niallowa♣
OdpowiedzUsuńFajny rozdział ...żem palła ......ZAJEBISTY .kiedy następnyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy?
OdpowiedzUsuńFajne :DD Zapraszam do mnie: http://imaginyodmajki.blogspot.com/<---mam nadzieję, że zajrzysz, bo dopiero zaczynamy :P
OdpowiedzUsuń/Mrs Payne xx.
Brak mi słów.. To jest..cudowne to mało powiedziane.. Dawaj dalej ! :*
OdpowiedzUsuń