czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 11 " Remember Me "

- Tak, to ja. Pamiętasz mnie ? - w jego oczach pojawiła się ulga wymieszana z nadzieją.
- Nie do końca. Nie pamiętam wszystkiego. Ani jak się poznaliśmy ani jakie stosunki między nami były, ale za to przypomniało mi się nasze pożegnanie. - wyznałam, patrząc w jego czekoladowe oczy.

- Będę za tobą bardzo tęsknić. - wyznał David jak się żegnaliśmy.
- Ja za tobą też. Ale będziemy do siebie dzwonić i rozmawiać przez skype'a, prawda ? - spytałam z nadzieją.
- Tak. Ale to już nie będzie to samo. Pomimo, że musimy się rozstać, to wiedz, że zawsze będę cię kochał i nigdy o tobie nie zapomne. - pocałował mnie delikatnie w usta. Wkrótce pocałunek się przeciągnął. Był dłuższy i zarazem namiętniejszy.
- Laura, musimy już jechać ! - krzyknęła do mnie mama.
Spojrzałam ostatni raz w smutne oczy mojego chłopaka. Teraz już niestety byłego chłopaka...
- Będę za tobą tęskniła. Kocham Cię. - pogłaskałam go po policzku, a w moich oczach pojawiły się świeczki.
- Kocham Cię. Tylko uważaj na siebie Loluś. - odpowiedział i po raz ostatni wpił się w moje wargi, przytulając mnie równocześnie.
Oderwaliśmy się od siebie, a ja udałam się z walizką ku samochodowi. Jak ruszyliśmy, z moich oczu poleciało kilka łez smutku i tęsknoty. Spojrzałam ostatni raz w strone Davida i pomachałam mu na pożegnanie. Czas zacząć nowe życie. Nowe życie, bez najważniejszej dla mnie osoby...


- Tęskniłam. - wyznałam mu.
- Ja też Loluś. - zaczął się rozglądać, a potem jego wzrok znowu został utkwiony we mnie. - Przyjedzie ktoś po ciebie ?
- Tak, Louis. - uśmiechnęłam się. - Czemu pytasz ?
- A tak jakoś. Dawno go nie widziałem. - odwzajemnił gest. - Chodź na ławke. Porozmawiamy chwile. Opowiem ci coś o szkole i ludziach.
Chętnie się zgodziłam i już po chwili zaśmiewaliśmy się do łez z różnych powodów. A to jakaś śmieszna wpadka, a to ktoś zrobił coś głupiego i tak w kółko. Czułam się w jego towarzystwie jakbym go naprawdę bardzo dobrze znała. Chyba tak było. Skoro był moim chłopakiem...
- David ! Jak miło cie widzieć stary ! - z rozmyśleń wybił mnie głos Louis'a.
- Hej BooBear ! - przywitał się czarnowłosy i przybił pione z moim bratem.
- Co ty tutaj robisz ? - wypytywał go Tommo. Na parkingu byliśmy tylko we trójkę, więc nikt nie prosił o autografy.
- Przeprowadziłem się tutaj. - David wzruszył ramionami.
Chwile jeszcze gadali, aż nie przyjechała mama mojego byłego.
- David, chodź już do samo... - przerwała gdy mnie zauważyła. - Laura ! Jak miło cie widzieć ! - podbiegła do mnie i przytuliła moją osobe.
- Mi też miło panią widzieć. - powiedziałam.
- Co ty tu robisz ? - pytała mnie.
- Przeprowadziłam się tutaj do Louis'a. - wskazałam ręką niebieskookiego. Kobieta dopiero teraz go zauważyła.
- Lou ! Jak ty wyrosłeś ! - ucieszyła się na jego widok. - Posiedziałabym tu z wami i pogadała, ale niestety zaraz musze jechać do pracy. Mam nadzieje, że sie jeszcze kiedyś spotkamy.
- Na pewno. - zapewniłam ją.
Pomachali nam jeszcze i odjechali w strone domu.
- Pamiętasz Davida ? - spytał mnie Lou gdy już siedzieliśmy w samochodzie.
- Dzisiaj go sobie przypomniałam... - wyznałam, wzdychając.
- I co ?
- Co ? - zdziwiłam się.
- No, w końcu chodziłaś z nim.- spojrzał na mnie.
- Wiem. Ale ja nie pamiętam wiele z naszego związku.
- No tak. - zgodził się znów patrząc na droge. - A jak tam Harry ?
- Harry ? - zdziwiłam się.
- No, Harry.
- Czemu zadajesz takie pytania ?
- Och nie udawaj już. Reszte możesz oszukać, ale mnie nie. On ci sie podoba, przyznaj. - zaczęłam się rumienić. Własnego brata nie oszukam.
- Przyznaje. Ale tylko troche !
- Wmawiaj to komu chcesz, ale mi nie wciśniesz takiego kitu.
- Ech, czemu ty mnie tak dobrze znasz ? - jęknęłam.
- Wiesz co ? Zdradze ci pewien sekret. Nasz Harreh też jest w tobie zakochany... - o mało nie zakrztusiłam się z wrażenia sokiem, który właśnie piłam.
- Skąd to wiesz ?
- Widze to po nim. - zaśmiał się jakby to było oczywiste. A może było i wszyscy po za mną to widzieli... ?
- Może. - przyznałam.
Reszte drogi przejechaliśmy w ciszy. Louis skupiając się na drodze i prowadzeniu auta, a ja myśląc o Styles'ie. Szybko dojechaliśmy do domu. Okazało się, że chłopaki są w studiu i Loui też musi tam jechać. W każdym razie zostałam sama. Sama do czasu...
Siedziałam sobie na kanapie i oglądałam telewizje, jedząc przy tym popcorn. Nie miałam nic do roboty. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Wstałam i otworzyłam. Do środka wparował Harry.
- Harry ? Co ty tu robisz ? - spytałam.
- Przyjechałem do własnego domu, nie widać ? - zaśmiał się i poszedł do kuchni. Podążyłam za nim.
- No tak. Ale bez chłopaków ?
- Aaa, no tak. - walnął się otwartą ręką w czoło. - Louis u Eleanor i zostaje na noc, Liam u Sophii też na noc, a Zayn z Niall'em zostali u jakiegoś kumpla na noc. - wytłumaczył szybko.
- Czekaj... Liam u Sophii ? Kim jest Sophia ?
- Jego nową dziewczyną. - oczy prawie wyszły mi z orbit.
- To on się rozstał z Danielle ? - zasmuciłam się.
- Niestety. Ej, nie smuć sie. - próbował mnie pocieszyć. - Przecież z Danielle nadal możesz sie spotykać. A ta Sophia wcale nie jest taka zła jak się wydaje. Zobaczysz. Polubicie sie. - przytulił mnie, a ja wtuliłam w jego tors. Wtedy przypomniało mi sie co mówił Louis.
- Obejrzysz ze mną film ?
- Pewnie. Jaki ? - uśmiechnął się.
- " I że cie nie opuszcze ". - zacytowałam tytuł i odwzajemniłam gest. 
- Ok. To chodź.
Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy oglądać film. Cały czas byłam spięta o co zaczął wypytywać mnie Harreh pod koniec filmu.
- Co ci jest ? Dziwnie sie zachowujesz. - uznał.
- Dziwnie ? Nie. - zaprzeczyłam, choć wiedziałam, że ma racje.
- Lola znam cie i wiem, że coś jest nie tak. Powiedz co cie gryzie. Prosze. Jesteśmy przyjaciółmi, a przyjaciele sobie pomagają.
Wiedziałam, że ma racje, ale i tak przez dłuższy czas się nie odzywałam, patrząc się tępo w czubki moich butów. W końcu to z siebie wydusiłam.
- Harry, czy ty mnie kochasz ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tadam ! :D I jak ? Podoba się ?? BARDZO PRZEPRASZAM, ŻE TAK DŁUGO NIC NIE DODAWAŁAM, ALE NIESTETY MOJA WENA MNIE ZAWIODŁA I NIE CHCIAŁAM WAM DAWAĆ CZEGOŚ GŁUPIEGO, A I TAK TO ZROBIŁAM...  Rozdział nie jest idealny, bo wena mi wyparowała, ale musiałam coś dodać, bo już długo czekaliście. W roku szkolnym będzie jeszcze gorzej, bo będe na laptopie tylko w weekendy. :( A wiecie co dzisiaj jest ? Urodziny naszego Liasia ! <33 Awww, kocham go ;** Nie moge uwierzyć, że nie jest on już nastolatkiem... Ale wracając do tematu...  Bardzo mi przykro, że ostatnio jest tak dużo wyświetleń, a tak mało komentarzy choć was prosze... 

8 komentarzy - pisze next !

Tak nie może być, że ja pisze, a wy nie komentujecie :( Wasze komentarze są dla mnie motywacją do dalszego pisania.

Lots Of Love !

Klaudia ;*

11 komentarzy:

  1. Genialny. Czekam na kolejny!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, super. Dawid wydaje sie fajny. Chcemy wiecej Dawida w opowiadaniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham *,* Zgadzam się z poprzednim anonimkiem ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne. Czekam na więęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęcej. :) ŚWIETNE <3 kocham Cię i wgl.. haha. DAWID <3 tak! Jest świetny i taki miły.. ale przecież to opowiadanie o 1D , więc o nich też coś musi być. XD

    OdpowiedzUsuń
  5. ŚWIETNE. CHCĘ DALEJ. A kiedy nowe One Moments? chcę sprawdzić czy Mela wybaczy Niallerkowi ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Julia Jędras ;*30 sierpnia 2013 09:03

    świetny <3 dawaj następny bo chyba nie wytrzymam hehe ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do Liebster Award :**
    http://just-you-and-one-direction.blogspot.com/2013/08/liebster-awards.html

    OdpowiedzUsuń