niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozdział 24 " One Moments "

Czekałem w poczekalni na krześle. Dałem znać wujkowi, że nie wiem kiedy wrócę. Opowiedziałem mu całe zajście, a on zrozumiał i powiedział, żebym się nie spieszył z powrotem i jak będzie trzeba, został z Melą. Za to go uwielbiam. Jest wyrozumiały. Chce dla mnie jak najlepiej. Najlepszy wujek na świecie. Po chwili z sali wyszedł lekarz. Podbiegłem do niego.
- Co z nią ?
- Panna Melanie czuje się dobrze. Straciła mało krwi i najprawdopodobniej jutro wyjdzie ze szpitala. Na razie musi zostać na obserwacje. Prosze się nie martwić. Jak pan chce, to można do niej wejść.
Odszedł, a ja bez wahania przekroczyłem próg sali na której leżała moja przyjaciółka. Popatrzyła się na mnie i zaraz odwróciła wzrok. Wiedziałem, że czuła się winna.
- Hej Meluś. Co jest ? Jak się czujesz ? - uklęknąłem przy łóżku i pocałowałem lekko jej dłoń. Spojrzała na mnie zaskoczona.
- Nie jesteś na mnie zły ?
- Za co ?
- Za to, że znowu się pocięłam... - szepnęła.
- Nie jestem. Ale nie wiem, czemu to zrobiłaś. - westchnąłem.
- Bo... Niall wczoraj przyszedł do mnie, nazwał mnie suką i dziwką i zerwał ze mną... - rozpłakała się.
- Co ?! Czemu ?! - jak on mógł ?! Przecież wiedział, że ona jest bardzo wrażliwą dziewczyną !
- Tam masz ten artykuł. - wychlipiała i pokazała mi gazetę.
Otworzyłem na stronie, którą mi podała. Moje oczy zrobiły się wielkie jak spodki. Mel jest dziewczyną, a raczej byłą dziewczyną Niall'a Horan'a ?! Ale skąd oni to mają ? A no tak. Reporterzy muszą ją śledzić żeby mieć dobry artykuł... W końcu Niall jest z tego zespołu... Jak mu tam ? One Direction. Właśnie.Przeczytałem go całego.
- Oni nas uważają za pare ?! To są jakieś kpiny ! - prychnąłem. -Choć nie mówie, że miałbym coś przeciwko. - Mela chciała mnie uderzyć, ale ja złapałem jej ręke i zaśmiałem się jak i ona. - Ej no, ale to już przesada, żeby robić taką plotkę. Nie nawidze reporterów.
- Ja też. - poparła mnie zła teraz blondyna.
- Ale nie powiedziałaś mi jednej rzeczy.
- Jakiej ? - wydawała się zdziwiona.
- Że chodzisz z Niall'em z tego One Direction.
- Chodziłam. - poprawiła mnie.
- No niech ci będzie. Chodziłaś. - zgodziłem się z nią. Westchnęła ciężko.
- Nie powiedziałam ci, bo wydawało mi się to nie na miejscu. Tak zbaczać z tematu tylko po to, żeby ci uświadomić, że jestem... A raczej byłam. - poprawiła się szybko i kontynuowała. - w związku z gwiazdą pop. Pewnie i tak byś nie uwierzył.
- Masz rację. Nie uwierzył bym. - zachichotałem. - Bo żadna nawet największa gwiazda nie jest ciebie warta. - popatrzyłem jej głęboko w oczy. Mówiłem poważnie. Była zaskoczona. Miło zaskoczona.
- Emm... Ja nie wiem co powiedzieć. - przyznała.
- Nie mów nic. - uśmiechnąłem się do niej ciepło i pocałowałem ją w policzek. - Poradzisz tu sobie sama ?
- Tak, a czemu pytasz ?
- Bo muszę gdzieś pojechać załatwić jedną sprawę. - oznajmiłem jej.
- Ok. Ale przyjedziesz jeszcze dzisiaj ? - zaniepokoiła się.
- Oczywiście. - rzekłem tylko i wyszedłem z białego pomieszczenia.
Udałem się na parking odpalić samochód. Chciałem jak najszybciej tam dotrzeć. Jednak nie przekraczałem prędkości. Nie chciałem dostać mandatu. Wujek by miał tylko problemy, bo to jego wóz. Pędziłem ulicami Londynu, by zajechać na miejsce jak najszybciej i wrócić do mojej byłej.

                                                            * Oczami Vanessy *

- Niall chodź tutaj natychmiast ! - wrzasnęłam do blondyna, który siedział w kuchni i smętnie obracał pusty kubek w dłoniach.
- Czego ? - burknął podchodząc do mnie i reszty, a znajdowaliśmy się w salonie.
- Jeśli nie zmienisz swojego nastawienia i zachowania to może się to źle skończyć. Wiesz jak my się teraz czujemy ? - robiłam mu wyrzuty.
Wiem, że nie jest mu łatwo od kąd przeczytał ten głupi artykuł. Ale przecież Melanie by go nie zdradziła ! Nie zrobiłby tego ! Za bardzo kocha Niall'a. Wiem to. Znam ją.
- Przepraszam, ale nie jestem teraz w nastroju. - odrzekł tylko i pobiegł do swojego pokoju na piętrze.
- Niall ! Niall wracaj tu, ale to już ! - krzyczałam, aż gardło zaczęło mnie boleć. Czekałam na jakąkolwiek odpowiedź. Jednak się jej nie doczekałam. Jedynie co słyszałam to cisza i spokojny głos Harry'ego, który próbował mnie trochę uspokoić.
- Kochanie spokojnie... Wiesz, że nie jest mu łatwo. Musi się z tym oswoić. - mówił do mnie.
- Ale ja już tak nie mogę. - jęknęłam siadając na kanapie obok Zayn'a.
- My też. - poparł mnie Louis. - Ale musimy mu dać czas.
- Wiem. - zgodziłam się. - Tylko, że Mela nie zdradziłaby go. Za dobrze ją znam. Nie zrobiłaby mu tego. Za bardzo go kocha.
- Z tym musimy się zgodzić. - pokiwał głową Liam, a reszta mu zawtórowała.
Rozmawialiśmy tak co zrobić z humorkiem Horana, aż zadzwonił dzwonek do drzwi. Mój chłopak postanowił otworzyć i już po sekundzie nie było go w salonie. Słyszeliśmy tylko jak otwiera drzwi i zaraz potem głos nam zupełnie nie znany, ale zdecydowanie należący do chłopaka.
- Hej. Przyszedłem pogadać z Niall'em.
Na te słowa wszyscy się poderwaliśmy ze swoich dotychczasowych miejsc i pobiegliśmy sprawdzić kto to był. Aż się zachłysnęliśmy powietrzem, gdy zauważyliśmy kim jest ten człowiek...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Znowu wam przerwałam w takim momencie xD Ale na pewno wiecie kto to, bo cały czas mnie przechytrzacie i wszystko wiecie. Nie da się was zaskoczyć niestety ;P xd Ale po prostu musze zadać to pytanie... Jak myślicie ? Kto to mógł być ??  Liczę na dużo komentarzy ;***

Kocham Was !

Klaudia :**

5 komentarzy: