
Przez dłuższą chwile Harry gapił sie w czubki swoich butów, uporczywie milcząc.
- Kocham. - przyznał w końcu i popatrzył sie na mnie. Nagle na moją twarz wkradł się uśmiech.
- Ja też cie kocham. - wyznałam szczerze. Teraz byłam tego pewna.
- Naprawde ? - nie dowierzał.
Ja tylko w odpowiedzi przybliżyłam się do niego, a on złożył niepewnie na moich ustach delikatny pocałunek, który odwzajemniłam.
- Czy taka odpowiedź ci wystarczy ? - spytałam go, gdy skończyliśmy.
- Tak. - uśmiechnął się do mnie szeroko i przygryzł swoją dolną warge zębami.
- Co ? - zaśmiałam się.
- Po prostu jesteś taka piękna... - zamruczał mi do ucha przez co zalała mnie fala przyjemnych dreszczy.
- Nie słodź mi tu. - jedną ręką, dotykając jego umięśnionego torsu, odepchnęłam go troche od siebie.
Zaśmiał sie tylko cicho i poszedł do kuchni. Podążyłam za nim jak wytresowany piesek za swoim panem. Oparłam się o blat kuchenny, kiedy on zaczął myć naczynia.
- To co ? - zaczął jak skończył doprowadzać naczynia do stanu czystości. - Jesteśmy razem czy... ?
- No, jak oboje jesteśmy w sobie zakochani to chyba znasz odpowiedź ? - zachichotał i pocałował mnie. Długo i namiętnie. Tak, że zapomniałam o całym Bożym świecie...
***
- Jesteśmy razem ! - oznajmiliśmy chłopakom rano przy śniadaniu, gdy wrócili z nocowań.
Louis prawie wypluł herbate jak Zayn, Liam zakrztusił sie kanapką podobnie jak Niall. Wszyscy byli szczęśliwi i zaczęli nam gratulować. Oprócz Malika. Ten był smutny i niezadowolony, ale ze sztucznym uśmiechem i równie sztuczną grzecznością i radością nam pogratulował i życzył szczęścia w związku. 4 chłopaków dała sie na to nabrać, ale nie ja. Widziałam to po jwego oczach, że mu to nie pasuje. Ale czemu ?
- Ale jak ją skrzywdzisz i będzie przez ciebie cierpieć, zabije cie stary. - doszedł mnie szept Louis'a zwrócony do Harry'ego.
- Nie zranie jej. To mój skarb. - chwycił mnie w talii i przyciągnąwszy moją osobe do swojego torsu, ucałował czubek mojej głowy.
Wtedy BadBoy zrobił sie jeszcze smutniejszy. Oczy mu sie jakby... zaszkliły ? Nie, to nie może być to. Na pewno coś mi sie pomyliło.
- To co Harreh ? Ty dzisiaj odwozisz Lole do szkoły ? - spytał go Daddy Direction.
- Pewnie. - zgodził się chętnie mój chłopak.
Dokończyliśmy szybko śniadanie i pojechaliśmy do szkoły. Na parkingu Hazza zatrzymał samochód i pocałował mnie przelotnie w usta.
- Dzisiaj nie będe mógł po ciebie przyjechać, ani żaden z nas, bo będziemy w studiu, a nie mozemy opuścić próby, bo Paul nas zabije. - rzucił i skrzywił się przy tym.
- Ok, nie przejmuj sie. Wróce busem. - zamknęłam drzwi od pojazdu i poszłam przez parking w kierunku szkoły.
Ludzie sie do mnie uśmiechali co ja ochoczo odwzajemniałam. Obejrzałam się za siebie, by sprawdzić czy Styles nadal stoi na parkingu, ale ku mojemu zaskoczeniu wracał już do domu. Wzruszyłam tylko ledwo zauważalnie ramionami i przekroczyłam próg szkoły. Zaczęłam zmierzać w kierunku mojej szafki, spotykając przez całą droge mase miłych ludzi, którzy mówili mi " Cześć ". Oczywiście każdemu odpowiadałam. Gdy znalazłam się przy szafkach, odetchnęłam z ulgą. Było jeszcze 10 minut do lekcji, a choć sala do przyrody, którą miałam pierwszą była na trzecim piętrze, miałam dużo czasu. Szybko wzięłam książki potrzebne do nauki i ruszyłam na ostatnie piętro. Przedzierałam się przez tłum licealistów, którzy jak na taką pore to i tak byli wcześniej. Normalnie tacy ludzie w naszym wieku przychodzą 5 minut przed lekcją i sie nie zamartwiają, że coś im sie stanie. Mogłabym przysiądz, że już są wszyscy, ale wtedy zauważyłam grupke ludzi, którzy dopiero przyszli choć za 2 minuty zaczynały sie lekcje. Dziewczyny miały wyzywające stroje i mocny makijaż, a chłopaki... Oni po prostu wyglądali przerażająco. Odwróciłam szybko wzrok i weszłam do klasy, równo z dzwonkiem. Zajęłam miejsce w jednoosobowej ławce i zaczęłam coś gryzmolić w zeszycie.
- To moje miejsce. - usłyszałam nad sobą głos. Podniosłam głowe i napotkałam spojrzenie dziewczyny. Była jedną z tych gotów, którzy dopiero przyszli.
- Naprawde ? Jest tu gdzieś podpisane ? Ja jakoś nie widze. - uśmiechnęłam sie do niej złośliwie. Po klasie przeszedł szmer śmiechu, ale jak dziewczyna zmierzyła wszystkich groźnym wzrokiem, zamilkli. Pewnie sie jej bali.
- Mówie poważnie. Wypad stąd, bo inaczej pożałujesz. - wycedziła przez zaciśnięte zęby.
- A co mi zrobisz ? - już miała sie odezwać, kiedy do klasy weszła nauczycielka.
- Bardzo was przepraszam za spóźnienie dzieci. Siadajcie już na miejsca. - powiedziała kobieta.
- Wiesz co ? Weź sobie to miejsce. Chętnie ci ustąpię. - z gorzkim uśmiechem podniosłam się z miejsca i usiadłam w innej ławce.
Przez całą godzine słuchałam tego co mówiła przyrodniczka. Same nudy. Po dzwonku wyszłam z klasy i pognałam na parter do mojej szafki. Właśnie wkładałam do niej książki od przyrody, kiedy obok mojego ucha usłyszałam czyjś głos.
- Hej.
Z przerażenia aż podskoczyłam do góry.
- David ! - wrzasnęłam. - O mało nie dostałam zawału. Nie strasz mnie tak więcej. - zaśmiałam się i uderzyłam go po przyjacielsku lekko w ramie pięścią.
- Widze, że poznałaś już Samare. - zaczął.
- Kogo ? - zdziwiłam się i poszliśmy razem w strone sali od biologii.
- Samare Collins. Tą, która cie zaczepiła na lekcji.
- Aaa, mówisz o tej gotce. - przypomniałam sobie.
- Dokładnie. - uśmiechnął się. - Uważaj na nią Lols.
- Czemu ?
- Ona jest naprawde niebezpieczna. Nie zdała dwa razy i jest przez to nadal w drugiej klasie. Ma dużo znajomości. Mówie serio. Strzeż się jej. - wymawiając wszystkie słowa bardzo dokładnie, był strasznie poważny. - Ale super jej dokopałaś na lekcji. Wielki szacun. Nikt by sie nie odważył tak ją upokorzyć. Pogrążyłaś ją. - zaczął cicho chichotać.
- No wiesz, ma sie ten dar. - zaśmialiśmy się oboje. Jednak David już po chwili znowu spoważniał.
- Dlatego cie ostrzegam. Teraz ona będzie próbowała cie zniszczyć. Ostrzegam cie. Możesz mieć naprawde duże kłopoty.
- Dziękuje, że sie tak o mnie troszczysz. Nie martw sie, poradze sobie. - zapewniłam go. Usłyszeliśmy dzwonek wzywający uczniów na lekcje, więc szybko
- Na pewno ?
- Tak. Idź usiądź, bo już po dzwonku.
Dav zajął miejsce w ostatniej ławce, a ja przed nim. Po biologi, czyli teraz, miał wracać do domu, żeby jechać gdzieś z mamą, więc myślałam, że ie będę miała z kim siedzieć na lekcjach. Jak zwykle, myliłam się. Przed wf-em zaczepiła mnie ta dziewczyna, którą wydaje mi się, że skądś znam.
- Hej. Jestem Kaitlyn. - przedstawiła się.
- A ja Laura. Ale możesz mówisz Lulka, Lola, Lols, Lori. Miło mi cie poznać.
- Mi również. - uśmiechnęła się szeroko, a moje kąciki ust również się uniosły.
Od tego zaczęła się nasza znajomość. Siedziałyśmy ze sobą na każdej przerwie tego dnia. Pod koniec lekcji też wyszłyśmy razem ze szkoły. Gdy się już żegnałyśmy i wymieniałyśmy numerami telefonu, Kait powiedziała coś, co mnie bardzo zaskoczyło.
- Zapomniałam ci przecież podziękować. - zrobiła sobie facepalma.
- Za co ? - zdziwiłam się.
- Za tamto co zrobiłaś tamtego dnia. - wyjaśniła, choć ja nadal nie miałam pojęcia o co jej chodzi.
- Nie rozu... - przerwała mi w połowie słowa.
- To mnie uratowałaś wtedy przed tym gwałtem...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jej ! :D Udało mi sie napisać ;** Miałam dużo weny na ten rozdział, ale na kolejne nie za bardzo mam ;/ Postaram się teraz napisać " One Moments " :D Podoba wam się rozdział ? Spodziewaliście się czegoś takiego ? ^^
Bardzo dziękuje za 11 komentarzy pod ostatnim rozdziałem ! <3 To teraz podbijamy stawke... 14 komentarzy ? xd
14 komów - pisze next :3 ( tak dużo dlatego, że zaczyna się szkoła i musze mieć więcej czasu na napisanie rozdziału... )
P.S. ZAJRZYJCIE DO ZAKŁADKI " BOHATEROWIE " REMEMBER ME " ", BO TAM DODAŁAM NOWĄ BOHETERKE I ZMIENIŁAM TROCHE OPIS KAITLYN. ;)
Lots Of Love ! ♥
Klaudia ^-^
Daleeeeeeeej ;*
OdpowiedzUsuńPoprosze kolejne ;))
OdpowiedzUsuńBOSKI ;) Awww ona jest z Harrym <3 Kocham cię za to :****
OdpowiedzUsuńCzekam na next ♥
Harry <3
OdpowiedzUsuńświetny <3 ty jesteś świetna ;** czekam na next <3
OdpowiedzUsuńten blog jest PER-FECT <3 czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńHarry i Laura = awww <3
OdpowiedzUsuńekstra pisz dalej
OdpowiedzUsuńsuper napisz kolejną część
OdpowiedzUsuńsuper rozdział kiedy następny
OdpowiedzUsuńfajnie piszesz kiedy kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńjak ty świetnie piszesz <3 kocham twojego bloga i czekam na next ;**
OdpowiedzUsuńale fajny blog napisz proszę kolejną cześć
OdpowiedzUsuńjaki fajny rozdział pisz dalej plis
OdpowiedzUsuńkiedy będzie kolejna część??????????????????
OdpowiedzUsuńDawaj nexta prosze :*
OdpowiedzUsuńKiedy next zawiesiłas czy co?
OdpowiedzUsuń