poniedziałek, 2 grudnia 2013

Epilog " One Moments "

     Imagin z dedykacją dla Niall'owej i Again <33 Jesteście ze mną prawie od początku jeśli się nie mylę i dziękuje wam za to, że zostałyście do samego końca prawie ! :) Jesteście kochane ! I dziękuje za wszystkie nominacje jakimi mnie obdarzyłyście. Nie zasłużyłam sobie na nie. Ten epilog jest dla Was. Mam nadzieje, że będziecie z niego zadowolone. :)              

    60 lat później... 


Dzisiaj mija nasza 60 rocznica ślubu. Jak co roku od pięciu lat przychodze z moją i Nialla córką - Margaret - oraz naszym synem Thomsonem i wnukami na grób mojego ukochanego. Tak. Niall nie żyje od pięciu lat. Byliśmy szczęśliwym małżeństwem. Horan bardzo się o mnie troszczył i można powiedzieć , że byliśmy parą idealną. Fanki One Direction mnie zaakceptowały. A skoro mowa już o zespole... Rozpadł się. Po pięciu latach małżeństwa mojego i Nialla chłopaki postanowili rozłączyć zespół i założyć własne rodziny. Oczywiście nie była to łatwa decyzja, ale cóż, co poradzić ? Kiedyś to się musiało stać.
Właśnie stoje przed jego grobem. Pojedyncze łzy spływają mi po policzkach i kapią na ziemie. Jednak mimo to się uśmiechem. Pewnie zastanawiacie się czemu. Otóż wiem, że tam mu jest lepiej. Na 2 lata przed śmiercią blondyna Niall chorował na ciężką chorobę, która zakończyła się śmiercią.
Właśnie przyszli chłopaki ze swoimi rodzinami. Uśmiechają się do nas czule i trochę ze smutkiem. Przytulamy się na powitanie i razem stoimy przed grobem mojego ukochanego. Zaczynają przychodzić też fanki. Uśmiechają się do nas, składają znicze, modlą się i idą. Wszyscy jesteśmy im bardzo wdzięczni za poparcie.
Mijają godziny. Louis, Zayn, Liam i Harry przed chwilą poszli. Thomson i Margaret zabrali swoje dzieci i również udali się w drogę do domu. Ja tutaj zostałam. Uklęknęłam przed nagrobkiem, przejechałam po nim ręką z czułością i wyszeptałam cicho :
- Niedługo do Ciebie dołączę i znowu się spotkamy. Obiecuje ci to...
Powoli wstałam z ziemi i zaczęłam ruszać w stronę wyjścia z cmentarza. Po 40 minutach doszłam do domu. Moich dzieci nie było, bo wyszły do sklepu jak głosiła karta przypięta do lodówki.
Przeszłam do salonu. Wzięłam do ręki zdjęcie ze ślubu mojego i Nialla. Uśmiechnęłam się i przyciągnęłam zdjęcie do mojej piersi, do miejsca gdzie moje serce nadal biło tylko dla niego. Poczułam tam lekkie kłucie. Wstrzymałam oddech. Przewróciłam się na podłogę razem ze zdjęciem i jęknęłam z bólu jaki przeszył moje ciało. Popatrzyłam załzawionymi oczami na obrazek przedstawiający nas.
- Już za niedługo... - wyszeptałam i zamknęłam oczy, a moje serce przestało bić.
Nasze dzieci wchodzą do domu i znajdują mnie nieżywą w salonie. Płaczą, dzwonią po karetkę, ale nic się nie da już zrobić. Odeszłam z tego świata. Już na mnie czas.
Patrzyłam na całe to zajście z góry. Uśmiechnęłam się i odwróciłam. Przed sobą zobaczyłam Niall'a z wielkim uśmiechem na ustach. Wyglądał tak jak w dniu, w którym mi się oświadczył. Popatrzyłam na siebie. Ja również tak wyglądałam. Znowu mój wzrok powędrował ku niemu, a on samym ruchem warg powiedział " Jesteś piękna. Kocham Cię. ". Podeszłam do niego i złączyliśmy nasze usta w czułym pocałunku. " Też cię kocham. " odparłam. Popatrzyliśmy na dół na naszą rodzinę i chłopaków, którzy nagle znaleźli się w naszym domu i opłakiwali moje martwe ciało. Uśmiechnęliśmy się lekko z moim ukochanym i popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy.
Chwyciliśmy się za ręce i ruszyliśmy przed siebie do miejsca, gdzie czeka nas życie wieczne, razem...

                                                               The End... 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Cześć kochani <33 Przepraszam, że tak długo nic nie pisałam, ale po prostu nie miałam kiedy :c Dzisiaj ide do lekarza, bo od trzech dni okropnie się czuje. Miałam też dużo nauki. Po prostu non stop jakieś sprawdziany. A więc przepraszam was za to z całego serca.
Jestem zawiedziona, że pod ostatnim rozdziałem " One Moments " są tylko 3 komentarze :c Liczyłam na trochę więcej, ale cóż...
Podoba wam się epilog ? :3 Dużo nad nim myślałam. Jeszcze zrobie Imagin " Z życia Melanie Adams ", bo nie dowiedzieliście się w końcu co jej zrobił Chris ;)
Liczę na dużo komentarzy ! <333 


Wasza Klaudia :3


4 komentarze:

  1. Popłakałam się :') czekam z niecierpliwością na ten imagin <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne :*** kocham to <3 Jest wspaniałe zakończenie, tylko szkoda, że ona zostawiła swoje dzieci :( Bardzo dziękuję, za dedykę :) Pamiętam jak założyłaś tego bloga, pokazałam go Agan i ona też zaczęła go czytać!! Kocham cię <3 /N

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne zakończenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG! Popłakałam się :) Epilog jest świetny, ale szkoda, że to już koniec tego opowiadania, było naprawdę wspaniałe :D
    Całusy Agan :***

    OdpowiedzUsuń